Podczas rozmowy z prezydentem Niemiec, Frank-Walterem Steinmeierem, ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski zaprosił go oraz przedstawicieli rządu w Berlinie do Kijowa. „Strony zgodziły się zostawić przeszłość za sobą i skoncentrować się na przyszłej współpracy”.

W czwartek rozmowę telefoniczną odbyli prezydenci Ukrainy i Niemiec, Wołodymyr Zełenski i Frank-Walter Steinmeier. Według relacji szefa kancelarii ukraińskiego prezydenta, Andrija Jermaka, „Niemcy pozostają potężnym sojusznikiem Ukrainy”. Dodał, że szczegóły rozmowy zostaną oficjalnie podane później.

Pewne szczegóły rozmowy podał później niemiecki „Bild”. Według tej gazety, obaj prezydenci rozmawiali ze sobą 45 minut. Zełenski zaprosił Steinmeiera do złożenia oficjalnej wizyty na Ukrainie, w Kijowie. Zaproszenie dotyczy nie tylko niemieckiego prezydenta, ale również przedstawicieli rządu federalnego, z kanclerzem Olafem Scholzem na czele.

Rzecznik prezydenta Ukrainy w rozmowie z „Bildem” powiedział, że „strony zgodziły się zostawić przeszłość za sobą i skoncentrować się na przyszłej współpracy”.

Również agencja AFP podała nieoficjalnie, że Zełenski zaprosił niemieckiego prezydenta do Kijowa.

Później informacje te potwierdziła strona niemiecka. Jak podaje serwis „Deutsche Welle”, kancelaria prezydenta Niemiec podała, że podczas czwartkowej rozmowy z Frankiem-Walterem Steinmeierem, prezydent Wołodymyr Zełenski zaprosił go i cały niemiecki rząd na Ukrainę. Agencja dodaje, że w rozmowie „wyjaśniono nieporozumienia z przeszłości”.

Według Berlina, Steinmeier i Zełenski określili rozmowę telefoniczną jako „bardzo ważną i udaną”. Prezydent Niemiec „wyraził swoją solidarność, szacunek i poparcie dla odważnej walki narodu ukraińskiego z rosyjskimi agresorami”. Zaznaczył też, że Niemcy od samego początku wspierały Ukrainę „finansowo, gospodarczo, a także militarnie w jej walce obronnej”.

Steinmeier zamierza przyjąć zaproszenie, ale nie ustalono jeszcze daty jego wizyty na Ukrainie. Z kolei kanclerz Scholz zapowiedział w czwartek, że „wkrótce” na Ukrainę pojedzie z wizytą szefowa MSZ Niemiec, Annalena Baerbock.

Źródła niemieckich mediów z najbliższych kręgów prezydenta Niemiec potwierdzają, że rozmowa trwała około 45 minut i że była prowadzona w przyjaznym tonie. Jak zaznaczono, „strona ukraińska nie wyraziła żadnej krytyki pod adresem polityki Niemiec wobec Rosji, której architektem był także Steinmeier w swojej wcześniejszej funkcji ministra spraw zagranicznych”. Dotyczy to tzw. formuły Steinmeiera, która miała na celu doprowadzenie do uregulowania statusu Donbasu. Strona ukraińska często krytykowała go, jak również rządy Angeli Merkel, za ich politykę względem Rosji, którą uznają za zbyt łagodną i spolegliwą. Sam Steinmeier przyznał, że popełnił błędy.

Przeczytaj: Ukraiński ambasador: Steinmeier od dawna tworzy pajęczą sieć kontaktów z Rosją

Czytaj także: „Obrażalski” – ambasador Ukrainy krytykuje Scholza

„DW” zwraca też uwagę, że szefa opozycyjnej obecnie partii CDU, Friedrich Merz, przypisuje sobie wkład do zbliżenia między Zełenskim a Steinmeierem. We wtorek spotkał się z ukraińskim prezydentem w Kijowie. Ostatnio zamieścił na Twitterze wpis, w którym wyraził wobec Zełenskiego wdzięczność za przyjęcie jego prośby o zaproszenie prezydenta Niemiec.

Jak pisaliśmy, kanclerz Niemiec powiedział w poniedziałek, że na drodze jego podróży do Kijowa stanął fakt, że prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier nie był mile widziany w Ukrainie. Przypomnijmy, że w połowie kwietnia Steinmeier, będąc z wizytą w Polsce, planował wspólną podróż do Kijowa wraz z prezydentami Polski, Łotwy, Estonii i Litwy. Otrzymał jednak odmowę ze strony ukraińskiej, przede wszystkim od Zełenskiego. Według niemieckiej gazety „Bild”, Kijów wysłał do biura prezydenta Niemiec jasny sygnał, że w tej chwili nie jest gotowy na żadne spotkania. Wołodymyr Zełenski rzekomo nie chce spotkać się ze Steinmeierem ze względu na jego „bliskie stosunki” z Rosją w przeszłości i jego rolę przy budowie Nord Stream 2.

Obecny prezydent Niemiec jest autorem tzw. formuły Steinmeiera, którą zaproponował w 2016 roku, będąc jeszcze ministrem spraw zagranicznych Niemiec. Zakładała ona, że najpierw Ukraina uchwali ustawę o przeprowadzeniu wyborów na terytoriach Donbasu kontrolowanych przez separatystów, a Ukraina przejmie kontrolę nad tymi terytoriami dopiero po wpisaniu ich specjalnego statusu administracyjnego do swojej konstytucji i po wyborach. Formuła została uznana za korzystną dla Rosji, m.in. przez ówczesną prezydent Litwy.

Unian / dw.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply