Ukraińscy pisarze i wydawcy zaapelowali do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego o podpisanie ustawy o ochronie przestrzeni kulturowej, która trafiła do prezydenckiej “zamrażarki” prawie rok temu. 

Taka petycja kilka dni temu pojawiła się na stronie ukraińskiego prezydenta i zebrała już niemal 16 tys. głosów z 25 tys. wymaganych do tego, aby Zełenski był zobligowany do zajęcia stanowiska w sprawie.

“Musimy chronić ukraińską przestrzeń kulturową przed  wpływami «rosyjskiego świata»” – napisali autorzy petycji. “Produkty wydawnicze państwa agresora i rosyjskie podróbki nadal są swobodnie sprzedawane na Ukrainie, podważając bezpieczeństwo informacyjne państwa i podstawy ekonomiczne ukraińskiego wydawnictwa książkowego” – podkreślono w apelu.

Chodzi o podpisanie ustawy 2309-IX , która została przyjęta przez Werchowną Radę 19 czerwca 2022 r. 306 głosami za, bez głosów przeciwnych i wstrzymujących się.

Ustawa obejmuje zakaz importu i dystrybucji produktów wydawniczych z Rosji i Białorusi, a także nakaz zaprzestania dystrybucji książek już sprowadzonych z Rosji. Przewiduje ona także publikację książek na Ukrainie w języku oryginalnym lub w tłumaczeniu na język ukraiński, języki UE lub rdzennych mieszkańców Ukrainy. Import książek rosyjskojęzycznych z innych krajów na Ukrainę ma wymagać osobnego zezwolenia. Ustawa blokuje także możliwość importu publikacji o treści “antyukraińskiej”.

Petycję poparli już m.in. Oksana Zabużko, Mariana Sawka, Andrij Kurkow czy Wołodymyr Wjatrowycz.

CZYTAJ TAKŻE: Młodzież Wszechpolska przerwała kolejne spotkanie z Oksaną Zabużko – wielbicielką UPA

Przeciwnicy ustawy zwracają uwagę, że ukraińscy wydawcy nie będą mogli wydawać np. zachodnich autorów po rosyjsku, na co jest zapotrzebowanie na Ukrainie, bo duża część ludności pozostaje rosyjskojęzyczna.

CZYTAJ TAKŻE: Morawiecki o ekshumacjach ofiar UPA: liczę na to, że tym razem strona ukraińska dotrzyma słowa

Kresy.pl / life.pravda.com.ua

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Kasper1
    Kasper1 :

    “Petycję poparli już m.in. Oksana Zabużko, Mariana Sawka, Andrij Kurkow czy Wołodymyr Wjatrowycz.” – podpisy kłamców wołyńskich banderówki Zabużko i banderowca Wjatrowycza najlepiej świadczą o konieczności ochrony ukraińskiej “przestrzeni kulturowej”.

  2. RAFALXJXJXJ
    RAFALXJXJXJ :

    Spróbójcie okazać na granicy z Ukrainą książki o polskich kresach , polskich przedwojennych mapach z polskimi nazwami , książki znanych autorów jak Siemaszko, Prus, Koprowski czy znienawidzony polskoukraiński Poliszczuk. Zostaniecie oskarżeni o zbrodnię niemalże jak za tzw.kłamstwo oswięcimskie. Jeszcze w czasie pandemi zaczęli zamalowywać polskie przedwojenne napisy na kamienicach we Lwowie ,tak pieczołowicie odrestaurowane i zachowane . To miało przyciagnąć turystów ,jednak w obecnej sytuacji kto chce tam jechać więc i narracja się zmieniła . Nawet lwy cmenarza Orląt Lwowskich zupełnie niedawno zostały odsłonięte przed przyjazdem delegacji rządowej by zaraz potem zniknąc pod plastykową płachtą pod pretekstem ochrony przed putonowską agresją z powietrza . Co za pokrętna postawa tych stręczonych nam siła “braci”.