Zełenski chce zalegalizować prywatne armie na Ukrainie

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski uważa, że w prace nad ustawodawstwem legalizującym działalność prywatnych firm wojskowych powinni zostać zaangażowani weterani z Donbasu. Wezwał też, by jak najszybciej przedstawić projekty ustaw parlamentowi.

W piątek ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski podczas pierwszego posiedzenia Rady Konsultacyjnej ds. weteranów wojennych, rodzin poległych obrońców Ukrainy, wezwał do przygotowania projektu ustawy o prywatnych firmach wojskowych na Ukrainie. Jego zdaniem, w przygotowanie ustawy legalizującej takie podmioty powinni być zaangażowani weterani.

Według Zełenskiego, Rada Konsultacyjna może pomóc opracować zbalansowany projekt.

– Są dwa projekty ustaw o prywatnych armiach, ale niezarejestrowane w parlamencie. W jednym z nich nie przewidziano żadnych ograniczeń. To projekt ustawy o tym, żeby ta czy inna biznes-grupa mogła oficjalnie sama sobie założyć prywatną armię – zaznaczył Zełenski.

Przeczytaj: Ukraina: funkcjonariusze MSW rozbroili prywatny oddział Kołomojskiego

Zdaniem prezydenta, „priorytetowe działania legislacyjne” w tej sprawie należy przedstawić Werchownej Radzie jak najszybciej, żeby parlament zdążył przyjąć je przed zamknięciem obecnej sesji.

Według agencji Unian, na Ukrainie już od dawna istnieje co najmniej pięć prywatnych firm wojskowych. Są one jednak zarejestrowane za granicą i tam odprowadzają podatki. W ubiegłym roku w USA została zarejestrowana taka firma, w której pracują Ukraińcy. To Donbas Battalion Corp., w skład której wchodzą weterani z batalionu ochotniczego Donbas.

W lutym tego roku mówiła o tym deputowana proprezydenckiej partii Sługa Narodu, Ołha Wasyłewśka-Smahliuk, odpowiadając na krytykę pod adresem zainicjowanego przez nią projektu ustawy o działalności wojskowo-konsultacyjnej. Jak podała, takie prywatne armie mają swoje bazy szkoleniowe, centra rekrutacyjne, a także broń. Zaznaczyła, są takie firmy są zarejestrowane w Bułgarii, Turcji i w Wielkiej Brytanii. Deputowana dodała, że współpracują z takimi samymi ukraińskimi prywatnymi producentami ukierunkowanymi na prywatne firmy wojskowe, jakie niedawno zezwolono na eksportowanie swoich wyrobów i dostarczanie ich do krajów członkowskich NATO, bez udziału państwowych pośredników. Wasyłewśka-Smahliuk zaznaczyła, że choć Ukraina zarabia na eksporcie broni, to na działalności konsultacyjno-wojskowej już nie. Ocenia, że chodzi o setki milionów dolarów rocznie, które trafiają do krajów, gdzie zarejestrowane są prywatne firmy wojskowo-konsultacyjne z Ukrainy. W kwestii ich legalizacji powołała się na przykład Stanów Zjednoczonych, dodając, że „dla Stanów jest bardzo niewygodne, kiedy legalizują je inne kraje, przez konkurencję i pragnienie kontrolowania międzynarodowego rynku wojskowego”.

Deputowana mówiła też, że w w poprzedniej kadencji parlamentu próbowano zalegalizować prywatne firmy wojskowego, ale projekt w tej sprawie nie znalazł poparcia i „woli politycznej”. Twierdziła też, że wówczas „legalizacja prywatnych firm wojskowych mogła przeszkodzić otrzymaniu przez Ukrainę pomocy wojskowej z USA”. Zaznaczyła, że zajęła się poprzednim projektem ustawy i wprowadziła do niego poprawki, które zakładają m.in., że takie ukraińskie „prywatne armie” mogłyby działać wyłącznie poza granicami Ukrainy.

Unian / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tagore
    tagore :

    To mawet już nie jest zabawne gdy ukraińscy politycy chcą nadepnąc na grabie
    dokładnie według wzorca z przed 300 lat gdy pułkownicy kozaccy rządzili i łupili zarządzane przez siebie terytoria.