Według policji Irlandii Północnej, środowe zamieszki w Belfaście miały niespotykaną jak dotąd skalę – przekazała brytyjska stacja BBC.
Jak poinformowała stacja BBC środowe zamieszki w Belfaście miały niespotykaną od lat w Irlandii Północnej skalę, podała policja.
Podczas kilkugodzinnych aktów przemocy zaatakowano funkcjonariuszy policji, rzucano butelkami z benzyną i spalono autobus. W zachodnim Belfaście ośmiu policjantów zostało rannych.
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson potępił zamieszki.
I am deeply concerned by the scenes of violence in Northern Ireland, especially attacks on PSNI who are protecting the public and businesses, attacks on a bus driver and the assault of a journalist. The way to resolve differences is through dialogue, not violence or criminality.
— Boris Johnson (@BorisJohnson) April 7, 2021
Według zastępcy komendanta policji Irlandii Północnej (PSNI) Jonathana Robertsa w zamieszki prawdopodobnie były zaangażowane organizacje paramilitarne.
„Ostatnia noc miała taką skalę, jakiej nie widzieliśmy w Belfaście ani dalej od wielu lat w Irlandii Północnej” – powiedział. „Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że nikt nie odniósł poważnych obrażeń ani nie zginął wczoraj w nocy, zwłaszcza biorąc pod uwagę dużą liczbę rzuconych bomb z benzyną”.
Zobacz też: Wielka Brytania: w razie Brexitu, Szkocja i Irlandia Płn. powinny móc zdecydować o swej przyszłości [SONDAŻ]
Wieczorem wezwano funkcjonariuszy policji z innych części Irlandii Północnej, aby pomogli uporać się z sytuacją. Jak poinformowała stacja BBC, ponad 50 policjantów zostało rannych w wyniku zamieszek od końca zeszłego miesiąca. Od ponad tygodnia co noc dochodzi do wybuchu agresji w części Irlandii Północnej, spowodowanej sytuacją gospodarczą po brexicie.
Kresy.pl/BBC
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!