Wydalą Polskich księży?

Zamieszanie w sprawie wiz dla polskich księży na Ukrainie trwa. Zgodnie z decyzją władz ukraińskich w końcu ubiegłego roku, każdy z nich uzyskał stałą wizę pobytową ważna rok, za którą każdy musiał zapłacić 700 zł! Gdy wrócili na Ukrainę poinformowano ich, że owa wiza pobytowa dla celów religijnych de facto nie ma żadnego znaczenia, bo i tak muszą stosować się oni do ogólnych przepisów, na podstawie których każdy cudzoziemiec może przebywać nie dłużej niż trzy miesiące w ciągu półrocza a następnie musza wyjechać za granicę i wrócić po trzech miesiącach.

Dla księży taka praktyka jest absolutnie nie do przyjęcia. Uniemożliwia prowadzenie systematycznej pracy duszpasterskiej. Trudno sobie wyobrazić, by proboszcz opuszczał swoja wspólnotę i wracał do niej po trzech miesiącach. Niektóre diecezje, gdyby księża z Polski zaczęli wyjeżdżać, znalazłyby się w bardzo trudnej sytuacji. Ich działalność zamarłaby całkowicie. Na razie żaden ksiądz do Polski nie wyjechał. Wszyscy czekają, co zrobią władze. Te na razie nie robią nic. Mogą jednak zacząć czynić to po wyjeździe księży do Polski. Gdy będą usiłowali wrócić na Ukrainę, wówczas mogą nie zostać wpuszczeni, pod zarzutem, że przekroczyli limit pobytu.

Biskup Marcjan Trofimiak zajmujący się z ramienia Episkopatu Ukrainy kontaktami z władzami, usiłuje wyjaśnić sprawę, ale póki co nie udało mu się spotkać z premier Julią Tymoszenko, od której zależy jej rozwiązanie.

Księża aferą z wizami są oburzeni. W ich opinii wizy pobytowe, mające rzekomo umożliwić im pobyt na Ukrainie zostały wprowadzone, żeby wyciągnąć od nich pieniądze na podreperowanie budżetu konsulatu.

(mak)/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply