USA chcą wysłać na Ukrainę systemy artylerii rakietowej HIMARS, ale bez taktycznych pocisków rakietowych ATACMS – wynika z informacji „Wall Street Journal”. Jak podano, Ukraińcy mieliby dostać rakiety naprowadzane GMLRS.

Jak pisaliśmy, we wtorek w rozmowie z PAP przedstawiciel administracji prezydenta USA, Joe Bidena powiedział, że wysłanie na Ukrainę systemu artylerii rakietowej M270 MLRS wciąż jest rozważane, jednak Waszyngton nie rozważa przekazania rakiet dalekiego zasięgu. Amerykański urzędnik został zapytany o sens słów Bidena, który oświadczył w poniedziałek, że USA nie przekażą Ukrainie „systemów rakietowych, którymi mogą uderzyć wewnątrz Rosji”. Zrodziło to spekulacje, że USA nie wyślą Ukrainie systemu MLRS lub HIMARS, o które Kijów zabiegał.

Bliższe szczegóły podał we wtorek amerykański dziennik „The Wall Street Journal”, powołując się na urzędników rządu USA. Według „WSJ”, administracja prezydenta Joe Bidena planuje dostarczyć Ukrainie „system rakiet naprowadzanych, potrafiących trafić w cele z odległości ponad 40 mil”, czyli 70 km. Zaznaczono, że to mniej więcej dwa razy większy zasięg ostrzału, niż w przypadku haubic M777, które Amerykanie wysłali ukraińskiej armii.

Z tego wynika, że USA planują wysłać na Ukrainę systemy artylerii rakietowej, ale bez taktycznych pocisków ATACMS. „Wysyłane rakiety mają dużo mniejszy zasięg, niż taktyczne systemy rakietowe armii [USA-red.], mogące pokonać dystans ponad 185 mil, czyli 300 km i których administracja [Bidena-red.] nie uwzględnia w kolejnym pakiecie broni dla Ukrainy” – pisze portal „WSJ”. Zaznacza, że wysłane zostaną wyrzutnie systemu HIMARS, na podwoziu kołowym.

Dodajmy, że wspomniany komentarz amerykańskiego prezydenta był poprzedzony doniesieniami, że administracja USA przygotowuje się do wysłania Kijowowi zaawansowanych systemów rakietowych dalekiego zasięgu w celu walki z Rosją.

„WSJ” przypomina, że w poniedziałek wieczorem przedstawiciele rządu USA powiedzieli, iż docelowo chodzi o wysłanie Ukraińcom rakietowych pocisków naprowadzanych dla wyrzutni wieloprowadnicowych, GMLRS. Ma to wzmocnić siłę ognia ukraińskiej artylerii, szczególnie w Donbasie, jednocześnie nie dając Ukrainie możliwości „rozszerzania wojny w głąb rosyjskiego terytorium”.

Nie jest jednak jasne, ile rakiet GMLRS może trafić na Ukrainę. Jeden z amerykańskich urzędników powiedział „WSJ”, że pociski rakietowe mogą trafić do ukraińskich żołnierzy „w ciągu tygodni”, a szkolenie nie potrwa dłużej niż 10 dni. Amerykańscy urzędnicy przyznają, że rakiety GMLRS umożliwią Ukraińcom atakowanie rosyjskich celów na całym obszarze Donbasu.

Rzeczniczka Narodowej Rady Bezpieczeństwa USA odmówiła „WSJ” komentarza na ten temat. Powiedziała jednak, że chodzi o systemy samobieżne. Dodajmy, że Ukraińcy oczekują, że Amerykanie dostarczą im także cięższe wyrzutnie MLRS, na podwoziu gąsienicowym, mogące przenosić więcej rakiet.

Decyzja Białego Domu w tej sprawie ma zostać oficjalnie ogłoszona jeszcze w tym tygodniu.

CNN i The Washington Post poinformowały w piątek, że administracja Bidena skłania się do wysłania Ukrainie systemu dalekiego zasięgu M270 MLRS (Multiple Launch Rocket System) oraz HIMARS (High Mobility Artillery Rocket System). Ukraińcy proszą o wysłanie im tych systemów od miesięcy.

CNN podawało, że po stronie ukraińskiej zwlekanie Waszyngtonu z decyzją o wysyłaniu im systemów artylerii rakietowej wywołuje coraz większą frustrację. W Kijowie ma panować przekonanie, że jeśli Amerykanie dadzą zielone światło, to w ślad za nimi szybko pójdą inne kraje, dzięki czemu ukraińska armia zostanie znacząco wzmocniona. Również ukraińscy ministrowie, w tym szef dyplomacji Dmytro Kułeba, nie kryją swojej irytacji i oczekują od USA jasnej deklaracji.

Na początku maja br. rzecznik Pentagonu John Kirby zaprzeczył doniesieniom o tym, jakoby USA dostarczały na Ukrainę systemy artylerii rakietowej HIMARS. Wcześniej podsekretarz stanu USA Victoria Nuland w jednym z wywiadów potwierdziła, że USA dostarczają już systemy MLRS w ramach ostatniego pakietu pomocy wojskowej. „Ponadto obecnie współpracujemy z innymi sojusznikami w NATO, aby wyposażyć Ukrainę w więcej systemów reaktywnych” – dodawała. W kontekście innych, w tym późniejszych informacji można przypuszczać, że mogła mieć na myśli przekazywanie Ukraińcom starych, poradzieckich systemów przez sojuszników USA w ramach NATO.

„Ukraina otrzyma nowe partie precyzyjnych pocisków kierowanych o większym zasięgu od tych, które obecnie posiada, ale nie takie, które będą w stanie uderzyć w głąb Rosji” – napisał w poniedziałek na Twitterze amerykański ekspert ds. stosunków międzynarodowych, dyplomata Michael McFaul.

Zobacz także: Wyrzutnie HIMARS trafią do Australii. W perspektywie jest wyposażenie ich w rakiety o zasięgu 1000 km

WSJ / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply