Polscy i litewscy parlamentarzyści spotykają się dziś w Wilnie, by omówić między innymi kwestię realizacji traktatu polsko-litewskiego oraz sytuację polskiej mniejszości.
Do Wilna przyjeżdża specjalna grupa robocza, która działa w ramach Delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Polski i Litwy. Są w niej posłowie wszystkich grup parlamentarnych polskiego Sejmu. Posłowie zamierzają rozmawiać też o założeniach znowelizowanej ustawy o litewskiej oświacie, którą tak ostro skrytykowali Polacy mieszkający w tym kraju.
Głównym celem Delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego obu państw jest wspieranie rozwoju współpracy dwustronnej oraz umacnianie interesów obydwu krajów w ramach struktur europejskich i NATO. Wcześniej posiedzenia delegacji odbywały się co pół roku – raz w Polsce, raz u naszych sąsiadów. Jednak przez ostatnie dwa lata nie odbyło się żadne posiedzenie, z powodu ochłodzenia relacji na linii Warszawa – Wilno.
Zdaniem Algisa Kaszety – współprzewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego strony litewskiej, kontakty te i dyskusje są konieczne dla poprawienia nie najlepszych w ostatnim czasie stosunków polsko-litewskich.
IAR/Kresy.pl
ciekawe kto pojechal i co to zmieni
Jako przewodniczący, pojechał tam niejaki Aziewicz (PO) Oto jego wypowiedź: – Sytuacja jest naprawdę zła. I choć nigdy dobra nie była, to w ciągu ostatnich kilku lat bardzo się pogorszyła. Po obu stronach jest dużo emocji, żalów i wzajemnych pretensji. Ta spirala się nakręca i nie prowadzi do niczego dobrego – mówi „Rz\” Tadeusz Aziewicz (PO).
Jak to przeczytałem, myślałem, że walnę głową w klawiaturę, okazuje się bowiem, że nie tylko Litwini Polaków, ale także Polacy Litwinów prześladują. Już dawno zwróciłem uwagę na fakt, że poza stosunkami polsko-litewskimi, czy polsko-ukraińskimi, w przyrodzie pełna symetria nie występuje.
Nie najlepiej to rokuje i jednocześnie świadczy dlaczego Polacy na Wileńszczyźnie mają takie problemy :/