Zdaniem wiceszefa renomowanego amerykańskiego ośrodka analitycznego RAND Corp., wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA mógłby oznaczać wycofanie się Waszyngtonu z wysyłania amerykańskich wojsk do Polski i wzmacniania tzw. wschodniej flanki NATO.
– Stawka tych wyborów jest dla Polski ogromna– twierdzi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” wiceprezes RAND Corporation, Christopher Chivvis. – Jeśli wygra Trump, odda Ukrainę pod wpływy Rosji i może się wycofać z decyzji o wysłaniu amerykańskich żołnierzy do waszego kraju.
Chivvis twierdzi jednocześnie, że Hillary Clinton jako prezydent USA zaostrzy kurs wobec Kremla.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jak wyglądałaby wojna USA z Chinami? Raport RAND nt. potencjalnego konfliktu
Amerykanie potrzebowaliby ponad 2 tys. samolotów, by odeprzeć inwazję Chin na Tajwan
Amerykańscy eksperci: Rosja może zająć państwa bałtyckie w niespełna trzy dni
Na ten aspekt w komentarzu dla Kresów.plzwracał również uwagę redaktor naczelny portalu Konserwatyzm.pl Michał Krupa, zajmujący się amerykańską misją polityczną. Jak stwierdził, prezydentura Donalda Trumpa najprawdopodobniej oznaczałaby, że „rząd w Warszawie nie będzie mógł już liczyć na wsparcie Waszyngtonu w pogłębianiu i podtrzymywaniu animozji wobec Rosji”.
– Trump wyraźnie chce polepszyć stosunki z Rosją i jest to trwały element jego retoryki od momentu, gdy ogłosił swoją kandydaturę. Nie zdziwiłbym się również, gdyby w ramach odprężenia z Rosją, obiecane jednostki amerykańskie, które mają stacjonować na terytorium Polski, jak również tarcza antyrakietowa, zostały odwołane. Uważam, wbrew histerycznym reakcjom wielu polskich polityków i publicystów, że takie posunięcie umożliwi nam na suwerenne ułożenie naszych stosunków z Rosją, które wcale nie są skazane na trwałą wrogość, o ile, rzecz jasna, chce tego rząd Beaty Szydło– uważa Krupa.
PRZECZYTAJ: Michał Krupa dla Kresów.pl: o ewentualnym zwycięstwie Trumpa przesądzi wynik w 4 kluczowych stanach
Zdaniem redaktora naczelnego portalu Konserwatyzm.pl, zapowiedzi Trumpa o tym, że pod jego rządami Stany Zjednoczone nie będą już angażować się w demokratyczne misjonarstwo i globalną inżynierię społeczną zostaną spełnione.
– „Trumpizm” w polityce zagranicznej, jeśli tak można w sposób luźny określić trwałe wątki światopoglądu republikańskiego kandydata, oznacza odprężenie w stosunkach z Rosją, poważną reformę NATO, zmniejszenie amerykańskiego zaangażowania w regionach, gdzie żadne istotne amerykańskie interesy nie są zagrożone, rychła (wespół z Rosją) likwidacja ISIS i zmniejszenie militarnej obecności Stanów Zjednoczonych w świecie oraz dalszego rozciągania amerykańskich gwarancji obronnych, a także rewizja, bądź anulacja obecnie istniejących, które w sposób znaczący obciążają amerykański skarb– ocenia Krupa.
Uważa z kolei, że w przypadku wyboru Hillary Clinton na prezydenta byłoby „niestety, mniej pokoju, więcej wojen, „humanitarnych interwencji” i inicjowania kolejnych „kolorowych rewolucji”, szczególnie w przestrzeni postsowieckiej”. W tym przypadku Polska może spodziewać się „mocnego lobbowania Waszyngtonu na rzecz rewolucji kulturowej w Polsce i popychania naszego kraju oraz elit do dalszego, pozbawionego racjonalnych przesłanek odgrywania roli najbardziej zagorzałego antyrosyjskiego państwa w tej części Europy”.
Rp.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!