Wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz zapewnia, że najdalej w końcu marca będzie finalizowana umowa dotycząca zakupu amerykańskiego systemu Patriot.

W środę sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Wojciech Skurkiewicz  powiedział na antenie Radia Maryja, że „negocjacje związane z realizacją programu ‘Wisła’ i z zakupem baterii [Patriot] dla polskiego wojska wchodzą w decydującą fazę”.

– Końcówka pierwszego kwartału to będzie ten czas, kiedy umowę będziemy finalizować i będziemy mogli powiedzieć, że jesteśmy dogadani ze stroną amerykańską co do (…) realizacji tej pierwszej partii, pierwszego etapu – powiedział Skurkiewicz. – To szczególnie ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski, aby baterie (…) trafiły na wyposażenie polskiej armii – zaznaczył.

PRZECZYTAJ: „Rzeczpospolita”: Patrioty na finiszu – umowa już w marcu?

Wcześniej „Dziennik Gazeta Prawna” napisał, że Polska mogłaby kupić od razu wszystkie 8 baterii Patriot dzięki papierom dłużnym kupowanym przez instytucje finansowe. Pytany o tę kwestię Skurkiewicz oświadczył, że zakupienie wszystkich baterii naraz byłoby raczej niemożliwe.

– Ta konfiguracja, która jest stworzona, o którą my zabiegamy i co do której jest zgoda strony amerykańskiej odnośnie sprzedaży polskiemu rządowi (rakiet), jest też po części w fazie przygotowawczej, bo polska armia będzie pierwszą po armii amerykańskiej, do której właśnie w tej konfiguracji baterie rakiet Patriot będą dostarczane – powiedział wiceszef  MON.

Według podawanych wcześniej informacji, pierwsze dwie baterie systemu Patriot (tzw. faza I) mają zostać dostarczone w typowej dla amerykańskiej armii konfiguracji. Jak wytłumaczono, oznacza to, że polskie wojsko otrzyma w tej fazie nowoczesny system dowodzenia IBCS, a także pociski PAC3 MSE o zwiększonym zasięgu. – Stwierdzenie, że konfiguracja jest typowa dla US Army oznacza typową konfigurację IBCS. Konfiguracja systemu w fazie pierwszej będzie zawierać system IBCS oraz rakiety PAC 3 MSE – informowało MON. Oznacza to, że pierwsze dwie baterie Patriot miałyby trafić do Polski później, niż pierwotnie zakładano, ale już z systemem IBCS, który w tym samym czasie ma pozyskać armia USA, w typowej dla niej konfiguracji. Nie oznacza to, że struktura samych baterii będzie taka, jak w przypadku tych użytkowanych przez USA.

Potwierdza to wcześniejsze informacje, które w pierwszej połowie lutego podawał wiceminister Skurkiewicz. Mówił wówczas, że „po dokonaniu analizy kosztów oferty amerykańskiej podjęto decyzję o zmianie w fazie pierwszej konfiguracji na typową dla armii amerykańskiej i pozyskaniu przez FMS (program Foreign Military Sales Pentagonu, generalnie rodzaj umowy międzyrządowej – red.) jedynie kluczowego elementu systemu”. Zaznaczył, że pozostałe elementy zostaną zakupione w ramach procedur krajowych od polskiego przemysłu obronnego. Jego zdaniem, takie działania umożliwiłyby znaczącą redukcję kosztów umowy oraz przyspieszenie dostaw. Wiceminister Skurkiewicz zapewnił też, że obie baterie Patriot w ramach fazy I trafią do Polski w 2022 roku (wcześniej przyjmowano, że druga może dotrzeć rok później). Podkreślał też, że redukcja kosztów w pierwszej fazie programu Wisła nie jest związana z „nawet najmniejszym ograniczeniem zakładanych zdolności bojowych sytemu”.

Wciąż nie podano, ile ma wynosić cena za systemy Patriot. W odniesieniu do dwóch pierwszych baterii z Fazy I, w związku z zastosowaniem procedury FMS, była ona niedawno renegocjowana. Minister Błaszczak chwalił się, że jest znacząco niższa niż podawana wcześniej cena maksymalna, szacowana na ponad 10 mld dol. Obecnie, nieoficjalnie szacunki i doniesienia mówią o przedziale 4,5-6 mld dol. (około 15-20 mld zł). Strona amerykańska sygnalizowała jednak, że w związku z pozyskaniem IBCS już w fazie I, należy liczyć się z możliwością opóźnień w dostawach.

– Ponieważ to są zupełnie nowe rozwiązania, uprzedziliśmy polskich partnerów, że ich wdrożenie wiąże się z ryzykiem opóźnień. Warszawa jest jednak zdecydowana utrzymać ten wymóg – powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” szef amerykańskiej ekipy negocjacyjnej John Baird, wiceprezes Raytheon Integrated Defense Systems ds. zintegrowanych systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej na Polskę.

RIRM / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • Gaetano
      Gaetano :

      @lp Bo kupowanie wątpliwej jakości szrotu zwanego patryjotami jest w dobrym tonie. Ponadto, prawdopodobnie jest tak, że aby osiągnąć 90% skuteczności w zniszczeniu ofensywnej broni jaką są S-400, potrzeba aż 4 patriotów.

    • jwu
      jwu :

      @lp Saudowie ,to nic nie znacząca armia,w przeciwieństwie do Turcji ,która Patrioty zastępuje S-400.Podejrzewam ,że na dzień dzisiejszy to i Amerykanie kupiliby ten system,ale im nie wypada.