Wolfgang Brandstetter, wicekanclerz i minister sprawiedliwości Austrii, opowiedział się za uruchomieniem postępowania przeciwko Polsce, zgodnie z artykułem 7 traktatu Unii Europejskiej. Wezwał też do wspierania prounijnej opozycji w Polsce.

We wtorek Wolfgang Brandstetter wystąpił w Akademii Politycznej Austriackiej Partii Ludowej. W trakcie swego wystąpienia odniósł się do sytuacji Polski i oznajmił, że należy uruchomić postępowanie przeciwko naszemu krajowi.

Wicekanclerz Austrii oświadczył, że jest to ważne, ponieważ chodzi o podstawowe zasady UE, dotyczące zasady praworządności oraz rozdziału wymiaru sprawiedliwości od administracji. Powiedział, że nie można rezygnować z przestrzegania tych zasad. – A kiedy widać tu oznaki, że jest to rozwadniane, trzeba odpowiednio reagować – podkreślił.

Zdaniem Brandstettera, nie jest to mieszanie się w sprawy wewnętrzne innego kraju. Ponieważ, jak powiedział, wspólnych wartości wspólnoty europejskiej trzeba wspólnie bronić. Austriacki polityk podkreślił, że Unia nie może zamykać drzwi dla Polski, ale musi kontynuować dialog.

W tym kontekście odniósł się również do prounijnej opozycji w Polsce. Wskazując na potrzebę przesłania sygnałów “wspierających tych, którzy w samej Polsce krytycznie oceniają te procesy”. Zdaniem wicekanclerza Austrii, potrzebne jest jasne stanowisko, wskazujące „przyjaciołom”, że nie można postępować w określony sposób, zarazem pozostając przyjaciółmi. Brandstetter wyraził nadzieję, że konflikt na linii Warszawa – Bruksela uda się rozwiązać “w niezbyt odległej przyszłości”.

Od początku ub. roku Komisja Europejska prowadzi wobec Polski procedurę praworządności. W połowie lipca br. KE ostrzegała, że w związku z planowanymi w Polsce zmianami w sądownictwie, jest bliska uruchomienia art. 7 traktatu. Dopuszcza on nałożenie na Polskę sankcji. Jednak później prezydent Andrzej Duda zawetował dwie z czterech ustaw, które wzbudzały niezadowolenie Brukseli. Jednak Komisja Europejska wciąż podkreśla, że w Polsce istnieje systemowe zagrożenie dla praworządności.

Ultimatum dla Polski

Za ostrymi działaniami przeciwko polskiemu rządowi opowiada się także tzw. prounijna opozycja, w tym część PO. Niedawno Borys Budka, znany poseł PO, udzielił wywiadu niemieckiemu tygodnikowi „Die Zeit”. Wezwał w nim Brukselę do dania Polsce ultimatum i podjęcia zdecydowanych działań, wymierzonych w obecny rząd.

Budka zaznaczył, że reforma sądownictwa przygotowana przez PiS miała na celu rozbicie trójpodziału władzy i zniszczenie praworządności. Uważa, że w tej sprawie powinna interweniować Unia Europejska. – UE musi dać ultimatum Polsce – podkreślił poseł PO. – Tylko wtedy, gdy będzie nieugięta rząd ustąpi – stwierdził Budka. Dodał, że nie chciałby, żeby na Polskę zostały nałożone sankcje, gdyż ucierpi przez nie społeczeństwo, „które (…) jest przecież bardzo proeuropejskie”. Zaznaczył, że działania UE powinny być skierowane przeciwko rządowi PiS:

– W związku z tym, że jest to trudna decyzja. UE musi być stanowcza, ale jednocześnie pokazać, że jej działania nie są skierowane przeciwko Polakom, ale przeciwko rządowi.

Budka wcześniej twierdził,  że działania obecnego rządu mogą doprowadzić do opuszczenia lub usunięcia Polski z grona krajów członkowskich UE. Pod koniec lipca, komentując ostatnią decyzję Komisji Europejskiej o wszczęciu przeciw Polsce postępowania w związku z uchwaleniem reformy ustroju sądów powszechnych powiedział, że Polska może stracić członkostwo w Unii Europejskiej .

Z kolei poseł PO do Parlamentu Europejskiego Michał Boni w czasie debaty na temat Polski, dziękował eurokomisarzowi Fransowi Timmermansowi za działania przeciw Polsce. Z niecierpliwością pytał komisarza Timmermansa o dalsze kroki formalne przeciwko naszemu krajowi. Polityk Platformy Obywatelskiej zadeklarował poparcie dla eurokraty nie tylko we własnym imieniu. „Nie jest pan sam, są z panem miliony Polaków” – mówił Boni zwracając się do Timmermansa.

Wp.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply