Szef węgierskiej dyplomacji Péter Szijjártó oświadczył, że Budapeszt będzie blokować postępy Ukrainy na drodze do Unii Europejskiej, dopóki nie zostaną przywrócone prawa mniejszości węgierskiej w obwodzie zakarpackim, odebrane w 2015 roku. Węgierski minister podkreślił, że pomimo obietnic Kijów nie podjął konkretnych działań w tej sprawie.
Węgry nie zgodzą się na postępy Ukrainy w negocjacjach akcesyjnych z Unią Europejską, dopóki nie zostaną przywrócone prawa mniejszości węgierskiej w obwodzie zakarpackim – poinformował minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó. Oświadczenie opublikował na swojej stronie na Facebooku po rozmowie telefonicznej z austriacką minister spraw zagranicznych Beate Meinl-Reisinger.
Zobacz też: Węgry żądają przywrócenia wszelkich praw Węgrom na Ukrainie. W tle negocjacje akcesyjne z UE
Szijjártó zaznaczył, że podczas rozmowy z szefową austriackiej dyplomacji poruszył kwestię „ciągłych naruszeń praw społeczności węgierskiej na Zakarpaciu” oraz wysiłków związanych z integracją Ukrainy z UE.
„Doceniam intencję Beate Meinl-Reisinger, by pomóc, ale sytuacja pozostaje bez zmian – rząd Ukrainy, mimo nieustannych obietnic i pięknych słów, nie przywrócił praw mniejszości, które odebrano węgierskiej społeczności od 2015 roku” – powiedział szef węgierskiego MSZ.
Podkreślił, że jest to „nie do zaakceptowania i całkowicie sprzeczne ze wspólnymi zasadami i wartościami europejskimi”. „Dopóki ta smutna sytuacja się nie zmieni, nie może być mowy o postępach w negocjacjach dotyczących przystąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej” – zaznaczył Szijjártó.
Węgry od lat podnoszą kwestię praw mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu, krytykując ukraińskie reformy edukacyjne i językowe, które ich zdaniem ograniczają możliwość nauczania w języku węgierskim. W ostatnich miesiącach Budapeszt kilkukrotnie sugerował możliwość blokowania unijnego wsparcia dla Ukrainy oraz jej integracji europejskiej, powołując się na ochronę interesów węgierskiej społeczności w regionie.
Węgierskie nacjonalistyczne ugrupowanie Mi Hazánk wezwało w lutym rząd do walki o utworzenia autonomii na Zakarpaciu. Partia podkreśla, że Węgry muszą zrobić wszystko aby zapewnić mniejszościom narodowym żyjącym w regionie prawa, które „zakończą dziesięciolecia ukraińskiego ucisku”. „Dlaczego rząd węgierski nie staje w obronie Węgrów i Rusinów na Zakarpaciu? Dlaczego Viktor Orbán nie wspomina o tym, że w 1991 r. odbyło się referendum, w którym wzięła udział niemal cała ludność, a prawie 80% opowiedziało się za szeroką autonomią tego obszaru?” – fragment oświadczenia Mi Hazánk.
Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!