Zmiana poglądów węgierskiego społeczeństwa i jego sympatii politycznych znalazła odzwierciedlenie także na rynku medialnym.

Na Węgrzech przestała pracować redkacja dziennika “Népszabadság” (“Wolność Ludu”). Gazeta od dłuższego czasu borykała się z trudnościami finansowymi. Zapadła decyzja o przeprowadzce redakcji do tańszego lokalu. Jednak gdy kilkudziesięciu pracowników pojawiło się w sobotni poranek w pod nową siedzibą zastali drzwi zamknięte. Nie działa również redakcyjna poczta elektroniczna. Na stronie internetowej dziennika pojawiła się informacja o zawieszeniu jego wydawania do czasu opracowania nowej koncepcj jego działania, która pozwoliła by mu przetrwać na rynku. Wydawca przyznał, że gazeta przynosi straty.

Jednak lewicowi i liberalni publicyści nie dowierzają w te informacje. Uważają, że “Népszabadság” została zamknięta z powodów politycznych, wskutek nacisków obecnych centroprawicowych władz państwa. Pod budynkiem parlamentu Węgier odbyła się wczoraj manifestacja sympatyków lewicowej gazety.

“Népszabadság” powstała w 1956 roku jako organ komunistycznej Węgierskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej. W 1990 roku dziennik został sprywatyzowany, połowę udziałów w nim przejąła niemiecka spółka prasowa Bertelsmann AG. Jednak 26% udziałów utrzymała postkomunistyczna Węgierska Partia Socjalistyczna, która sprzedała je dopiero w 2015 roku. Gazeta ewoluowała od linii lewicowej do liberalnej pozostając zdecydowanie krytyczną wobec rządzącej od 2010 r. centroprawicowej koalicji Fideszu i KDNP pod przywództwem Viktora Orbána.

Czytaj także: Nierostrzygnięta bitwa nad Dunajem

dorzeczy.pl/wyborcza.pl/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply