Węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó twierdzi, że Unia Europejska rzekomo planuje wysłać „doradców wojskowych”, aby pomóc Ukrainie w wojnie z Rosją.

Szijjártó twierdzi, że UE w nowej propozycji rozszerzenia mandatu misji szkoleniowej ukraińskiej armii, EUMAM proponuje wysłanie „doradców wojskowych UE na Ukrainę w celu realizacji zadań koordynacyjnych”.

Szef węgierskiego MSZ opublikował w środę nagranie na ten temat:

„Oznacza to, że ćwiczenia nie będą się już odbywać wyłącznie na terytorium Unii Europejskiej, a doradcy wojskowi UE biorący udział w ćwiczeniach będą stacjonować na Ukrainie” – powiedział węgierski minister spraw zagranicznych.

Uważa, że ​​ta „niebezpieczna propozycja” znacznie „zwiększy ryzyko eskalacji wojny, czyli jej dalszego rozprzestrzeniania się”.

„Dlatego mówimy „nie” tej propozycji i już wskazaliśmy Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych w Brukseli, że nie jesteśmy w stanie poprzeć jej w tej formie. Poprosiliśmy ich o przerobienie tej propozycji” – dodał Szijjártó.

Minister węgierski podkreślił również, że Budapeszt nie weźmie udziału w misji szkoleniowej UE pod żadnym pozorem.

Przypomnijmy, że misja EUMAM została ustanowiona w październiku 2022 r. w celu pomocy w szkoleniu ukraińskich żołnierzy. W ramach EUMAM szkolenia są kontynuowane głównie w Polsce i Niemczech.

W tym kontekście warto przypomnieć, że Legion Ukraiński w Polsce nie ma wystarczającej liczby ochotników, aby go utworzyć.

„Powstanie Legionu Ukraińskiego w Polsce jest wielkim znakiem zapytania. Nie odpowiadamy za rekrutację, ale liczba osób, które miałyby się zgłosić po stronie ukraińskiej, jest zbyt mała” – powiedział minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz.

Jednocześnie powiedział, że Polska jest gotowa do szkolenia żołnierzy ukraińskich i od początku wojny przeszkoliła około 20 tys. osób.

„Nie odpowiadamy za rekrutację. Jednak liczba osób, które miałyby się zgłosić po stronie ukraińskiej, jest zbyt mała. Początkowo twierdzenia były bardzo wysokie, że może powstać nawet jedna brygada, czyli kilka tysięcy osób. Jednak tak się nie stało” – stwierdził Kosiniak-Kamysz.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz