Główne ulice stolicy Gruzji zostały obstawione przez wzmocnione patrole policji. Wszystko z powodu kilku bijaty do jakich w ostatnich dniach doszło między młodymi zwolennikami rządu i opozycji.

Do utarczek, dochodzi między aktywistami ruchu “Wolna Strefa” oraz organizacją “Wolne Pokolenie”. Ta pierwsza związana jest ze Zjednoczonym Ruchem Narodowym, założonym przez byłego prezydenta Micheila Saakaszwili, obecnie znajdującym się w ostrej opozycji. Druga sympatyzuje z rządzącą partią “Gruzińskie Marzenie”. W czasie bijatyk w ruch często idą noże.

Część komentotorów uważa, że polityka jest tylko kolejnym pretekstem do bitki dla zawsze do niej chętnej stołecznej młodzieży, co stało się już swoistym fenomenem Tbilisi. Zauważają także, że podziały polityczne nakładają się na starą rywalizacje dwóch elitarnych dzielnic miasta: Vake i Vera.

Do eskalacji konfliktu miało dojść po tym jak grupa aktywistów “Wolnej Strefy” pobiła dziennikarza jednej ze stołecznych gazet Zaza Davitaja, który napisał w swoim artykule, że “Misza Saakaszwili powinien być przywieziony z USA w walizce, tak jak Mosad przywiózł Eichmanna z Argentyny, by go potem powiesić w izraelskim więzieniu”. Po pobiciu Davitaja działacze “Wolnego Pokolenia” zorganizowali napad na główny lolal rywali bijąc wszystkich, których w nim znaleźli i demolując sprzęty.

Jak twierdzą komentatorzy nie ma szansy na szybkie zażegnanie wrogości i należy się spodziewać kolejnych starć.

vestnikkavkaza.net/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply