Utytułowany zawodnik surfingu Mick Fanning zmierzył się z przeciwnikiem znacznie groźniejszym niż najtrudniejsze fale z jakimi miał do tej pory czynienia.

Fanning właśnie przystępował do finałowych zmagań z konkrentem do tytułu zwycięzcy J-Bay Open jakie rogrywano u wybrzeży Republiki Południowej Afryki. Jak wspomina zawodnik nie widział dobrze żarłacza białego, który zaatakował go z tyłu. Jak mówi rekin schwycił za linkę jaką miał przywiązaną do nogi i wciągnął go pod wodę. Dopiero gdy ta pękła zawodnik mógł wydostać się na powierzchnię, uprzednio zadał kilka ciosów kotłującemu się drapieżnikowi. Fanning wyszedł bez szwanku. Według świadków głównie dlatego, że rekin zajął się jego deską. Żarłacze często atakują surferów, bowiem kształt ich teski kojarzy się im z sylwetką fok, które są ich naturalnym pożywieniem.

surfermag.com/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply