“Przygoda” przyjezdnego z Zaporoża w sklepie w Mariupolu potwierdziła opinie o prorosyjskich nastrojach panujących w donbaskim mieście.
Lokalny portal 0629com.ua relacjonuje wyprawę mieszkańca Zaporoża, który odwiedziwszy krewnych w Mariupolu, udał się do niewielkiego sklepu by kupić chcleb. Na swoje nieszczęście prosząc o towar mówił w języku ukraińskim. Sprzedawca ani myślał sprzedać mu chleba, wygonił niedoszłego klienta oświadczając, że “Banderom chcleba nie sprzedamy”. Sprzedawca według świadków zdarzenia narzekał przy tym, wskazując na ukraińskojęzycznego przybysza, że to “przez takich jak on” Mariupol jest ostrzeliwany.
24tv.ua/kresy.pl
smieci banderowskich nie nawidze ale chleba żadnemu człowiekowi sie nie odmawia
A czy ktoś dla kogo szczytem męstwa i wielkim bohaterstwem jest nabijanie ludzi na widły, rozpruwanie brzuchów ciężarnym Kobietą i przebijanie dzieci do drzwi jest jeszcze człowiekiem?
MarcinK trafnie wszystko ujął…
100/100 nie ma się co rozpisywać.