Czeski rząd chce, aby ponad połowa produktów, które znajdują się w sklepach pochodziła od rodzimych dostawców. Docelowo zaś, rodzime produkty mają stanowić w Czechach aż 73 proc. Byłoby to precedensowe rozwiązanie, które otworzyłoby innym krajom furtkę do podobnych działań.

Od przyszłego roku ponad połowa produktów, które będą dostępne na sklepowych półkach w supermarketach na terenie Czech ma pochodzić od krajowych wytwórców. Za 6 lat rodzime produkty miałyby stanowić jeszcze większy udział. Czescy ustawodawcy chcą, aby wtedy aż 73 proc. produktów w sklepach pochodziła od krajowych dostawców. Stosowne wymogi zostały uchwalone 20 stycznia bieżącego roku. Regulacje mają dotyczyć poszczególnych grup produktów, m.in. mięsa, nabiału, warzyw czy owoców. Byłoby to precedensowe rozwiązanie, które otworzyłoby innym krajom furtkę do podobnych działań.

“To byłby precedens. Ale jeśli Czesi faktycznie wprowadzą taki zapis, to otworzą nam furtkę, abyśmy wprowadzili podobne działania w naszych supermarketach. Będziemy dążyć do tego, aby odpowiedź była adekwatna. Oczywiście, ostateczna decyzja w tej kwestii zależy od woli Ministerstwa Rolnictwa, jednak będziemy się zastanawiać nad różnymi wariantami, które będą korzystne dla polskich producentów” – oświadczył Robert Telus, szef sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi, cytowany przez portal “Money.pl”.

Przypomnijmy, że 20 stycznia bieżącego roku izba niższa czeskiego parlamentu zatwierdziła wymóg, aby supermarkety musiały mieć większy udział lokalnej żywności wśród swoich produktów.

Według projektu, udział czeskiej żywności w sklepach powyżej 400 metrów kwadratowych powinien wynosić co najmniej 55% w 2022 roku i wzrosnąć do co najmniej 73% w 2028 roku.

Zdaniem zwolenników posunięcie to wzmocni lokalne rolnictwo. Dotyczy to około 120 produktów spożywczych, takich jak wieprzowina, wołowina, mleko, miód i różne warzywa produkowane w Czechach.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Czescy krytycy ustawy twierdzą, że zaszkodzi ona konsumentom poprzez tłumienie konkurencji i spowoduje ryzyko odwetu podobnymi ustawami w innych krajach. „Gdyby inne kraje UE zaczęły robić to samo, dramatycznie zaszkodziłoby czeskiemu eksportowi” – powiedział Radek Spicar, wiceszef Konfederacji Przemysłu.

W Unii Europejskiej podnoszą się głosy przeciwko ustawie, które twierdzą, że będzie ona dyskryminować produkty importowane, co jest niezgodne z prawem UE.

Zobacz także: Czechy przeznaczają miliardy na zbrojenia

money.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply