W tym roku rząd Czech chce przeznaczyć na inwestycje zbrojeniowe ponad 25 mld koron (ponad 4,33 mld zł). Dotyczy to pozyskania m.in. 210 gąsienicowych wozów bojowych piechoty, 80 lekkich wozów opancerzonych S-LOV-CBRN, samobieżnych systemów artyleryjskich kal. 155 mm Caesar czy śmigłowców Venom i Viper.

Serwis czdjournal.com zwraca uwagę, że w budżecie na 2021 rok wyasygnowano wydatki na już zakupione pojazdy i sprzęt wojskowy. Jednak czeskie ministerstwo obrony planuje również pozyskać nową broń. W tych przypadkach koszty będą rozkładać się na kilka lat.

Planowane przez Czechów zakupy zbrojeniowe obejmują szereg pozycji. Zawarto już kontrakt na 16 przenośnych zestawów przeciwlotniczych Saab RBS-70NG, w obsłudze których już szkolą się czescy żołnierze. W 2021 roku Czechy przeznaczą na ten cel blisko 600 mln koron czeskich. Pozostałą część całości liczącej 1,148 mld koron, czyli 200 mln zł, zapłacono już wcześniej. Dla ich transportu kupowanych jest 16 ciężarówek Tatra 8×8 za 272 mln koron (47 mln zł), z czego połowa zostanie zapłacona w tym roku.

W ubiegłym roku zawarto też kontrakt na dostawę broni produkowanej przez koncern Ceska Zbrojovka, wart łącznie 2,35 mld koron i dotyczący głównie zmodyfikowanych karabinków i karabinów BREN 2. Do 2025 roku do czeskiej armii może trafić łącznie ponad 35 tys. sztuk broni, w tym m.in. 12 tys. karabinków szturmowych CZ BREN 2 z 14-calową lufą i ponad 3,8 tys. subkarabinków BREN 2 z 11-calową lufą kal. 5,56 mm.

Kolejne 294,7 mln koron (ponad 50 mln zł) Czesi wydadzą na pozyskanie dwóch pasywnych systemów śledzenia DPET (Deployable Passive ESM Tracker). To ważny zakup z perspektywy obrony powietrznej. Głównym elementem zestawów jest pasywny sensor Vera NG produkowany przez czeską firmę ERA. Łączna wartość całego zakupu, rozplanowanego do 2023 roku, to ponad 1,5 mld koron (260 mln zł).

Czeski resort obrony kupuje też pojazdy opancerzone, w tym 80 lekkich wozów opancerzonych S-LOV-CBRN w dwóch wariantach. W tym roku zapłaci 1,627 mld koron (280 mln zł), a w przyszłym 1,451 mld koron. Łącznie, całość będzie kosztować ponad 5,1 mld koron (ponad 880 mln zł). Trwa też warta blisko 1,1 mld koron (190 mln zł) modernizacja czołgów T-72M4 CZ, mająca umożliwić im pozostanie w służbie do 2033 roku, przy czym tu nie zaplanowano wydatków na ten rok. Największy projekt w zakresie pozyskania sprzętu dla czeskiego wojska dotyczy 210 gąsienicowych wozów bojowych piechoty w siedmiu wariantach. Jeśli kontrakt w tej sprawie zostanie podpisany do połowy roku, to w tegorocznym budżecie na jego realizację zaplanowano 4,210 mld koron (727 mln zł). Całość może kosztować nawet ponad 51,6 mld koron (8,9 mld zł).

Przeczytaj: Czeska armia dostała dwa pierwsze egzemplarze bezzałogowego pojazdu UGV-Pz [+FOTO]

W tym roku czeski resort obrony zapłaci 25,4 mln koron (4,3 mln zł) za siedem lekkich opancerzonych wozów rozpoznawczych LOV-Pz, produkowanych przez Wojskowy Instytut Techniczny. W przyszłym roku zapłaci 355,4 mln koron.

Ważny zakup dotyczy 52 samobieżnych systemów artyleryjskich kal. 155 mm Caesar, o łącznej wartości 5,951 mld koron (ponad miliard złotych), które mają zostać dostarczone do 2026 roku. Kontrowersje dotyczą jednak zaliczki: Czeski spodziewają się w tym roku wydatku pół miliarda koron, podczas gdy francuski producent miał domagać się 30 procent ceny.

Przeczytaj także: Czeski resort obrony opóźnia pozyskanie francuskich samobieżnych armatohaubic Caesar

W tym roku ma też zapaść decyzja w sprawie pozyskania czterech baterii obrony powietrznej krótkiego zasięgu izraelskiego systemu Spyder za 10 mld koron (1,7 mld zł). W tym roku wydatków na ten cel nie zaplanowano.

Jednocześnie, na ten rok zarezerwowano ponad 263 mln koron (45,4 mln zł) w ramach pozyskania nowego systemu kontroli ognia artyleryjskiego. System, wart łącznie ponad 900 mln koron ma zostać pozyskany do 2025 roku, a do przetargu zgłosili się oferenci m.in. z Niemiec, Danii, Norwegi czy Polski (system Topaz).

Ponadto, w tym roku zaplanowano 616,5 mln koron (106,4 mln złotych) na zakup kołowych pojazdów opancerzonych Titus od Tatry: 6 wozów dowodzenia, 36 wozów łączności, 20 dla koordynowania wsparcia artyleryjskiego i 6 dla sztabu. Całość kosztuje ponad 6 mld koron.

Ważne wydatki dotyczą zakupu amerykańskich śmigłowców koncernu Bell: wielozadaniowych UH-1Y Venom i uderzeniowych AH-1Z Viper, które trafią do czeskich żołnierzy do 2023 roku. Całość będzie kosztować ponad 17,5 mld koron (ponad 3 mld zł), z czego w tym roku Czesi zapłacą 2,811 mld koron. Ponadto, 1,7 mld koron odłożono na kolejny rok na leasing wielozadaniowych samolotów JAS-39 C / D Gripen, do 2027 roku (łącznie ponad 19,3 mld koron).

Czytaj również: Czeska armia zamówiła 1200 samochodów terenowych

Łącznie, kwota na wymienione i inne projekty na 2021 rok to 16 mld koron (ponad 2,76 mld zł); ich koszt całkowity to 136,2 mld koron (ponad 23,5 mld zł). Czeska armia przewiduje przeznaczenie 25,1 mld koron na inwestycje (ponad 4,33 mld zł), 23,1 mld na wydatki bieżące (blisko 4 mld zł), a 37,2 mld na wydatki obowiązkowe (ponad 6,4 mld zł).

Portal czdjournal.com zwraca przy tym uwagę, że rząd zgodził się, w ramach ustępstwa względem komunistów, na obcięcie 10 mld koron z budżetu obronnego. Jeśli kwota ta nie zostanie przywrócona z rezerwy budżetowej, to może to mieć „fatalny długoterminowy wpływ na wydatki inwestycyjne”, stwarzając ryzyko opóźnień. Serwis ten zaznacza też, że jednocześnie Węgry, Polska, a nawet tradycyjnie neutralna Szwecja, znacząco zwiększają wydatki na inwestycje zbrojeniowe pomimo trudnej sytuacji gospodarczej.

czdjournal.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply