Stany Zjednoczone uzyskały w środę nakaz zajęcia samolotu Boeing należącego do rosyjskiego koncernu naftowego Rosnieft, który jest wyceniany na ponad 25 milionów dolarów – poinformował Departament Sprawiedliwości USA.

Jak przekazała agencja prasowa Reuters, Stany Zjednoczone uzyskały w środę nakaz zajęcia samolotu Boeing należącego do rosyjskiego koncernu naftowego Rosnieft, który jest wyceniany na ponad 25 milionów dolarów – poinformował Departament Sprawiedliwości USA.

Departament Sprawiedliwości poinformował, że Sąd Okręgowy Stanów Zjednoczonych dla wschodniego dystryktu Nowy Jork zezwolił na konfiskatę w oparciu o naruszenie kontroli eksportu i sankcji wobec Rosji.

Departament Sprawiedliwości poinformował, że od czasu wejścia w życie sankcji wyprodukowany w USA samolot Boeing 737-7JU opuszczał i wracał do Rosji co najmniej siedem razy. „Łamiąc kontrole eksportowe Departamentu Handlu, Rosnieft przekształcił swój odrzutowiec w kontrabandę” – powiedział Andrew Adams, urzędnik Departamentu Sprawiedliwości.

Odrzutowiec Boeinga był ostatnio w Stanach Zjednoczonych w marcu 2014 roku i uważa się, że znajduje się w Rosji.

„Dzisiejsze działania egzekucyjne pokazują, że jest cena do zapłacenia przez rosyjskie firmy i oligarchów, którzy rażąco unikają sankcji nałożonych przez Stany Zjednoczone w odpowiedzi na nieuzasadnioną wojnę przeciwko narodowi Ukrainy” – powiedział prokurator Breon Peace.

Przypomnijmy, że w Szwajcarii rozpoczął się proces czterech byłych dyrektorów zuryskiego oddziału rosyjskiego Gazprombanku.

Trzej Rosjanie i jeden Szwajcar są oskarżeni o pomoc rosyjskiemu muzykowi Siergiejowi Rolduginowi w praniu pieniędzy, które według śledczych, miały należeć w istocie do prezydenta Rosji Władimira Putina. Roldugin miał ulokować 50 milionów dolarów na szwajcarskich rachunkach w latach 2014-2016, bez wiarygodnego wyjaśnienia, skąd pochodzą pieniądze, przedstawiając się jako wiolonczelista o skromnych dochodach, podał portal BBC.

Roldugin stał się sławny jako muzyk, ale, według BBC, nie zarabiał ogromnych sum. Kiedyś powiedział “New York Timesowi”, że nie jest biznesmenem, a już na pewno nie milionerem, podkreślił brytyjski nadawca.

Prokurator uznał, że czwórka bankierów zaniedbała sprawdzenie rzeczywistych źródeł pieniędzy wpłacanych przez muzyka. BBC twierdził również, że “powszechnie wiadomo, że wiolonczelista był bliskim przyjacielem prezydenta Rosji Władimira Putina, a nawet podobno był ojcem chrzestnym córki Putina”

Zgodnie z prawem szwajcarskim banki są zobowiązane do odrzucania lub zamykania rachunków, jeśli mają wątpliwości co do właściciela konta lub źródła pieniędzy. Mają też z najwyższą ostrożnością obchodzić się z „osobami zajmującymi eksponowane stanowiska polityczne”. Jako znany przyjaciel rosyjskiego przywódcy, inwestujący miliony na Krymie po jego aneksji przez Moskwę i późniejszych sankcjach wobec Rosji w 2014 roku, Siergiej Roldugin powinien wywołać ostrożność u pracowników bankowości. Prokurator twierdzi, że tak się nie stało.

Kresy.pl/Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply