Nasi analitycy, eksperci nie widzą realnego ryzyka ponownej inwazji z Białorusi – oświadczył w poniedziałek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Przygotowujemy się na wszelkie ryzyko inwazji, ale jak dotąd nasi analitycy, eksperci nie widzą realnego ryzyka ponownej inwazji z Białorusi – oświadczył Zełenski, cytowany w poniedziałek na Telegramie przez ZN.UA (Zwierciadło tygodnia. Ukraina).
Sztab Generalny Ukrainy informował wcześniej, że na terytorium Białorusi, przy granicy z Ukrainą, nadal stacjonuje część rosyjskich pododdziałów, które posiadają na uzbrojeniu kompleksy rakietowe Iskander-M, wyrzutnie Pancyr-S1, systemy obrony powietrznej S-400 oraz samoloty bojowe.
Z kolei we wtorek ukraiński Sztab Generalny napisał, że na obszarze Wołynia i Polesia na północy Ukrainy utrzymuje się groźba ataków rakietowych i powietrznych z terytorium sąsiedniej Białorusi.
Swietłana Tichanowska, białoruska opozycjonistka, oświadczyła w ubiegłym tygodniu, że “białoruskie wojsko otrzymało rozkaz ataku na Ukrainę, lecz najwyżsi stopniem oficerowie zdawali sobie sprawę z ryzyka i nie pozwolili, by ten rozkaz poszedł dalej”. Jej zdaniem białoruskie wojsko nie dołączyło do Rosjan, ponieważ dowódcy zrozumieli, że „armii brakuje morale”.
W marcu br. kilkakrotnie pojawiały się informacje sugerujące, że białoruskie wojsko zaatakuje Ukrainę.
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował w czwartek o groźbie nalotów rakietowych i powietrznych z terytorium Białorusi. „Na kierunkach Wołyń i Polesie główne wysiłki Sił Zbrojnych Białorusi skupiają się na wzmocnieniu środków ochrony granicy państwowej. Jednocześnie eksploatowane są drogi leśne, obwodnice i mosty na terenach przygranicznych z naszym państwem . Z terytorium Białorusi nadal istnieje zagrożenie rakietowe i powietrzne nieprzyjaciela” – napisano w komunikacie.
Jak informowaliśmy, w połowie maja br. brytyjski wywiad przekazał, że Białoruś wysyła wojska na granicę z Ukrainą, aby odwrócić uwagę Kijowa od bitwy o Donbas.
Ministerstwo obrony Białorusi poinformowało wcześniej o przesunięciu w kierunku granicy państwowej oddziałów armii białoruskiej. Miała być to odpowiedź na odbywające się wówczas ćwiczenia wojskowe NATO i koncentrację wojsk ukraińskich w pobliżu białoruskiej granicy.
Zobacz także: Łukaszenko mówi o wojnie Polski przeciw Rosji, Białorusi i Ukrainie
Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!