Ukraiński premier Denys Szmyhal poinformował podczas rozpoczętej w poniedziałek konferencji, że polskie firmy mogłyby pomóc w odbudowie regionu donieckiego Ukrainy, który pozostaje obecnie w większości pod kontrolą samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Informacje z końca czerwca wskazywały, że w obwodzie donieckim na południowym wschodzie Ukrainy siły przeciwnika kontrolują 55 proc. terytorium. Dla porównania Niemcom przypadł obwód czernichowski, który znajduje się w całości pod kontrolą Kijowa.

Podczas odbywającej się w szwajcarskim Lugano konferencji „Ramy mądrego i zrównoważonego procesu odbudowy Ukrainy”, premier Denys Szmyhal przedstawił mapę pokazującą propozycję, które państwa będą odbudowywać poszczególne regiony Ukrainy. Z przedstawionej podczas konferencji mapy wynika, że wraz z partnerami z Włoch, polskie firmy mogłyby pomóc w odbudowie regionu donieckiego, który obecnie w większości nie jest kontrolowany przez ukraiński rząd. Informacje z końca czerwca wskazywały, że w obwodzie donieckim na południowym wschodzie Ukrainy siły przeciwnika kontrolują 55 proc. terytorium.

Szmyhal poinformował, że plan naprawczy dla Ukrainy szacowany jest obecnie na 750 miliardów dolarów. “Uważamy, że kluczowym źródłem odbudowy powinny być skonfiskowane aktywa Rosji i rosyjskich oligarchów. Władze rosyjskie rozpętały tę krwawą wojnę. To one spowodowały te zniszczenia na wielką skalę i powinny być za to pociągnięte do odpowiedzialności” – powiedział, cytowany na stronie ukraińskiego rządu.

Szef rządu Ukrainy zaznaczył, że rosyjskie zamrożone aktywa, według różnych szacunków, wynoszą od 300 do 500 mld dolarów. Wskazał, że niektóre kraje wszczęły już procedury konfiskaty tego mienia. Wymienił Niemcy, USA i Kanadę.

Jako inne źródła wymienił pożyczki i dotacje od międzynarodowych instytucji finansowych oraz krajów partnerskich. Wskazał, że źródłem mogą być również inwestycje sektora prywatnego, wpłaty pozabudżetowe osób prywatnych i korporacji oraz środki z budżetu państwa.

Zobacz także: Der Spiegel pisze o łagodnej reakcji Warszawy na słowa Melnyka: “Sojusz z Kijowem jest zbyt cenny”

Szmyhal przedstawił plan odbudowy kraju w trzech etapach. Pierwszy dotyczyłby najpilniejszych potrzeb i obejmował prace, które muszą zostać wykonane, nawet jeżeli nadal będą toczyły się walki. Drugi to “szybka odbudowa”. Kolejnym byłaby długofalowa faza odbudowy.

Ukraiński premier poinformował, które państwa miałyby wziąć udział w odbudowie konkretnych regionów Ukrainy. Z przedstawionej podczas konferencji mapy wynika, że wraz z partnerami z Włoch, polskie firmy pomogą w odbudowie regionu donieckiego. Wspomniany region pozostaje w większości pod kontrolą sił samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Informacje z końca czerwca wskazywały, że w obwodzie donieckim na południowym wschodzie Ukrainy siły przeciwnika kontrolują 55 proc. terytorium.

Dla porównania: Irlandii przypadł obwód rówieński, Szwajcarii i Francji – odeski, Niemcom – czernichowski, Kanadzie – sumski, USA oraz Turcji – charkowski, Czechom, Finlandii oraz Szwecji – obwód ługański (pozostaje w całości poza kontrolą Kijowa).

Szmyhal podkreślił, że bezpośrednie straty w infrastrukturze Ukrainy wyrządzone przez rosyjską inwazję oceniono na ponad 100 mld dolarów. Ogłosił także otwarcie w Waszyngtonie, Brukseli, Londynie i innych miastach “biur odbudowy”. Będą kierowane przez centralne biuro w Kijowie.

Przedstawił szczegółowe wyliczenie zniszczeń wywołanych przez rosyjską inwazję. Są one na bieżąco dokumentowane przez ukraiński rząd.

“Polska jest gotowa odegrać aktywną rolę w powojennej odbudowie kraju” – oświadczył wicepremier i minister kultury Piotr Gliński, który brał udział w konferencji. Zaznaczył, że proces odbudowy nie powinien ograniczać się jedynie do przywrócenia przedwojennego status quo – podaje Interia.

Zadeklarował, że Polska jest gotowa pomóc zarówno poprzez zaangażowanie strony ukraińskiej na poziomie rządowym, regionalnym i lokalnym, jak i pozarządowym.

Szwajcaria organizuje w dniach 4-5 lipca wspólnie z Ukrainą międzynarodową konferencję ws. odbudowy Ukrainy (ang.: Ukraine Recovery Conference, URC 2022) w Lugano.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przypomnijmy, że według zestawienia BBC Polska jest trzecim krajem świata pod względem wielkości pomocy wojskowej przekazywanej Ukrainie. Polski rząd zobowiązał się już do udzielenia Kijowowi wsparcia o wartości 1,81 mld dolarów (ponad 8 mld złotych). USA i Wielka Brytania zajmują dwa pierwsze miejsca w zestawieniu. Francja znalazła się dopiero na trzynastej pozycji (0,16 mld), a na piętnastej Włochy (0,11 mld).

To nie jedyna pomoc, jakiej Polska udzieliła Ukrainie. Rzeczywiste koszty są dużo wyższe.

W kwietniu minister Michał Wójcik powołał się na szokujące wyliczenia mówiące o tym, że pomoc Ukrainie będzie kosztowała 10-22 proc. tegorocznego budżetu polskiego państwa. Solidarna Polska postulowała w związku z tym, by rząd wystąpił do Unii Europejskiej o zawieszenie składki członkowskiej Polski do unijnego budżetu.

Przypomnijmy, że w niedawnym liście do szefowej Komisji Europejskiej, Ursuli von der Leyen, premier Mateusz Morawiecki oszacował, że tylko w tym roku koszty utrzymania ukraińskich uchodźców w Polsce wyniosą 11 mld euro. Zaznaczył zarazem, że gdyby sytuacja na Ukrainie uległa pogorszeniu, to te koszty dla Polski mogą sięgnąć nawet 24 mld euro.

Zobacz także: Polska płaci 500 plus Ukraińcom mieszkającym na Ukrainie

kmu.gov.ua / wydarzenia.interia.pl / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply