Ukraińska milicja, oddziały specjalne Berkut i wojska wewnętrzne otoczyły centrum Kijowa, gdzie odbywają się antyrządowe protesty. Opozycjoniści prowadzą negocjacje z funkcjonariuszami.

Funkcjonariusze prawdopodobnie przygotowują się do odbicia zajętych ponad tydzień temu przez manifestantów dwóch budynków – położonego z jednej strony Chreszczatyka ratusza i znajdującej się po przeciwnej stronie siedziby państwowych związków zawodowych. Niewykluczone jednak, że celem jest rozbicie pokojowej manifestacji. Obecnie na placu Niepodległości i Chreszczatyku jest kilka tysięcy osób.
Porozmawiać z żołnierzami wojsk wewnętrznych wyszedł między innymi opozycjonista Witalij Kliczko. “Demonstracja jest pokojowa – podkreślił. – Pomyślcie, tam na placu mogą być wasi przyjaciele, rodzina, znajomi. Ludzie wyszli na ulice nie po to, aby na kogoś napadać, a dlatego, że chcą normalnie żyć, bo mają już mają dosyć” – dodał Kliczko.
Zamknięto także 3 stacje metra znajdujące się w pobliżu, oficjalnie – z powodu alarmu bombowego.
Oznacza to, że demonstranci nie będą mieli gdzie uciec.
IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply