W badaniach sondażowych Julia Tymoszenko ma już dwukrotną przewagę nad urzędującym prezydentem Petrem Poroszenką. Zdaniem ukraińskich socjologów, w przypadku II tury w wyborach prezydenckich może pokonać każdego kontrkandydata, podczas gry Poroszenko przegrywa z każdym.

Według najnowszych badań sondażowych trzech ośrodków badawczych, Grupy „Rating”, Centrum Razumkowa i KMIS, gdyby wybory prezydenckie na Ukrainie odbywały się w tym miesiącu, najwięcej głosów uzyskałaby była premier i liderka partii Batkiwszczyna, Julia Tymoszenko. To kolejny sondaż potwierdzający jej wyraźną przewagę nad kontrkandydatami w rywalizacji o urząd prezydenta Ukrainy. Na Tymoszenko zagłosowałoby 21 proc. ukraińskich wyborców, którzy deklarują, że wezmą udział w wyborach i wiedzą, na kogo zagłosują.

Czytaj także: Julia Tymoszenko prowadzi w wyścigu do fotela prezydenta Ukrainy

Drugie miejsce zajmuje Wołodymyr Zelenśkij/Zielinskij (11,4 proc.), ukraiński aktor-celebryta, a trzecie obecny prezydent Petro Poroszenko (10,3 proc.). Pokazuje to, że Tymoszenko ma nad nimi zdecydowaną przewagę. Co więcej, Poroszenko jest zarazem liderem „anty-ratingu” – połowa respondentów twierdzi, że w żadnym wypadku na niego nie zagłosuje.

Kolejne miejsca zajęli: były minister obrony i lider partii Pozycja Obywatelska Anatolij Hrycenko (9,9 proc.), lider Bloku Opozycyjnego i były wicepremier Jurij Bojko (8,7 proc.), lider Partii Radykalnej Ołeh Laszko (7,6 proc.), wokalista popularnego zespołu „Okean Elzy” Światosław Wakarczuk (5,5 proc.; on sam jakiś czas temu twierdził, że nie zamierza startować w wyborach), były lider partii „Za Życiem” (obecnie swojej nowej partii „Nasi”) Jewhenij Murajew (5,1 proc.), polityka mającego opinię wyraźnie prorosyjskiego. Pozostali kandydaci nie przekroczyli progu 5 proc.

Ponadto, ogólnie 15 proc. respondentów nie chce brać udziału w wyborach, a 22 proc. nie wie, na kogo odda swój głos.

Według ukraińskich socjologów „co piąty ankietowany wyborca uważa, że kolejnym prezydentem zostanie Julia Tymoszenko”, a „w zwycięstwo Petra Poroszenki wierzy 14 proc. tych, którzy chcą wziąć udział w wyborach”. Zaznaczono, że w ciągu ostatnich 6 miesięcy podwoiła się liczba osób wierzących w zwycięstwo Tymoszenko.

Ukraińskie ośrodki badań socjologicznych przeprowadziły też analizę możliwych wyników drugiej tury wyborów. Według wyników, Tymoszenko pokonałaby w zasadzie każdego kontrkandydata, w tym Petra Poroszenkę (29:14 proc., 41 proc. nie głosowałoby, 16 proc. nie potrafiło wskazać na kogo oddałoby głos), Anatlija Hrycenkę oraz Zelenśkim. Z kolei Poroszenko przegrywa z każdym potencjalnym kontrkandydatem, nie tylko z Hrycenką i Żeleńskim, ale także z Jurijem Bojko.

Przy okazji, przeprowadzono też badania preferencji w wyborach parlamentarnych. Widać, że popularności Tymoszenko towarzyszy poparcie dla jej partii. Na Batkiwszczynę chciałoby obecnie głosować 21,7 proc. zadeklarowanych ukraińskich wyborców. „Sługa Narodu”, założona przez Zelenśkiego może liczyć na 11,4 proc., konserwatywno-liberalna i prounijna Pozycja Obywatelska Anatolija Hrycenki na 9,8 proc., Blok Opozycyjny na 9,2 proc., a współrządzący obecnie Blok Petra Poroszenki „Solidarność” tylko na 8,1 proc. Do ukraińskiego parlamentu dostałaby się także Partia Radykalna Ołeha Laszki (7 proc.). Tuż poniżej progu wyborczego znalazły się: partia „Nasi” (4,9 proc.), Samopomoc (4,4 proc.). „Za Życiem” odnotowało poparcie 4,1 proc., UKROP związany z oligarchą Igorem Kołomojskim 3,6 proc., a stricte neobanderowska Swoboda – 3 proc.

zaxid.net / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. uvara
    uvara :

    Stawiam i tak 80% szans że wybory wygra prosiak, fakt że jest u koryta, ma pieniądze, media i wszystkie organy pod sobą sprawi, że brudna kampania i kupowanie ludzi za paczkę makaronu i olej przechyli szalę na jego korzyść. Poza tym ma poparcie Zachodu i demokrato-nazoli USA (Trump raczej nie zapomni mu ostentacyjnego poparcia dla schizofreniczki).