Od początku roku osoby ubiegające się o azyl w niemieckim powiecie Saale-Orla w Turyngii muszą wykonywać tam prace społeczne. W przeciwnym razie mogą mieć obcięte świadczenia. Do tej pory około 100 osób ubiegających się o azyl zostało zgłoszonych do różnego rodzaju prac.
Niemiecki powiat Saale-Orla w Turyngii podsumował pierwsze wnioski z programu obowiązkowej pracy dla osób ubiegających się o azyl. “Jestem bardzo zadowolony z dotychczasowego przebiegu projektu” – oświadczył starosta Christian Herrgott z CDU, cytowany we wtorek przez Deutsche Welle.
“Od prania koszulek w klubach sportowych i koszenia trawników po pracę w bankach żywności lub na placach budowy w różnych gminach” – dodał, odnosząc się do rodzaju prac, jaki wykonują migranci.
Serwis DW przypomina, że do tej pory około 100 osób ubiegających się o azyl zostało zgłoszonych do różnego rodzaju prac.
Wyjątki dotyczą osób, które biorą udział w kursie językowym lub są chore.
Przeczytaj: W samym Berlinie koszt utrzymania azylantów to 2,7 mln euro… dziennie
Jak czytamy, niektórzy całkowicie odmówili wywiązania się z tego obowiązku. “Dotychczas musieliśmy ukarać tylko siedem osób za odmowę przyjęcia ofert pracy” – podkreślił Herrgott. Wskazał, że “ich zasiłek zostanie teraz obniżony z 460 do 240 euro”.
Na podstawie ustawy o świadczeniach dla osób ubiegających się o azyl, od początku roku osoby ubiegające się o azyl w turyngskim powiecie są zobowiązane do wykonywania prac społecznych. W zamian otrzymują dodatkowe 80 centów za godzinę.
DW zwraca uwagę, że przepisy zawarte w ustawie nie są nowe. Zostały one uchwalone w 1993 roku, lecz do tej pory prawie nie były stosowane.
Czytaj: Niemcy chcą stworzyć przy granicy z Polską ośrodek dla migrantów czekających na deportację
Zobacz także: “Liczby azylantów muszą spaść”. Scholz za ścisłymi kontrolami granicznymi
dw.com / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!