Apel tureckiego premiera Ahmeta Davutoglu został przyjęty z rezerwą przez władze Armenii, które natychmiast wytknęły Turkom chęć przysłonięcia rocznicy zbrodni, jakicj osmańska jeszcze Turcja dopuściła się na Ormianach.

Premier Davutoglu wydał dziś apel “Wzywamy wszystkich Ormian, zapraszamy wszystkich tych, którzy wierzą w przyjaźń ormiańsko-turecką do zaangażowania na rzecz nowego nowego początku”. Uczynił to przy okazji upamiętnienia ósmej rocznicy zamordowania przyez tureckiego nacjonalistę Hranta Dinka – tureckiego dziennikarza ormiańskiego pochodzenia, ktory pisał o rzezi Ormian jako o ludobójstwie. Turcja od lat potępia używanie tego słowa na określenie mordów jakie turecka armia organizowała przeciw ormiańskiej ludności wschodniej Anatolii i Lewantu w latach 1915-1917.

Prezydent Armenii Serż Sarkisjan natychmiast wytknął Turkom, że przenieśli obchody zwycięskiej dla siebie bitwy pod Galipoli z 25 na 24 kwietnia, czyli na dzień w którym Ormianie upamiętniają ludobójstwo. Z tego tez względu Sarkisjan odrzucił zaproszenie na ceremonię rocznicy tureckiej wiktorii.

dailystar.com.lb/kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. doliwaq
    doliwaq :

    Przy całym moim szacunku i sympatii do Turków, ta kwestia jest dla nich ujmą na honorze. Traktują ją tak jak niektórzy Ukraińcy traktują rzeź wołyńską. Z tą różnicą, że Ormianie dokonali odwetu na Turkach, a Polacy nie dokonali odwetu na Ukraińcach. Jednak wynik jest taki sam – wyczyszczony etnicznie sporny region oraz nieprzyznawanie się jednej strony do czynów. Ach, jest jeszcze taka różnica, że wschodnia Anatolia czyli historyczna Armenia jest zamieszkana także przez Kurdów…