Państwo Islamskie przyznało się do odpowiedzialności za sobotnią eksplozję bomby, która zabiła dwóch afgańskich dziennikarzy – poinforowała Agencja Prasowa Reuters.

Jak poinformowała Agencja Prasowa Reuters, Państwo Islamskie przyznało się do wysadzenia minibusa przewożącego pracowników lokalnej stacji telewizyjnej w Kabulu.

Co najmniej siedem osób zostało rannych, a dwie zginęły podczas wieczornego ataku w godzinach szczytu. „Nasi koledzy Mir Wahed Shah i Shafiq Amiri, ponieśli męczeńską śmierć w tym ataku” – poinformował Mohammad Rafi Rafiq Sediqi, dyrektor generalny stacji telewizyjnej Khurshid.

Stany Zjednoczone, Unia Europejska i NATO potępiły atak. W ubiegłym roku w podobnym ataku dwóch pracowników Khurshid TV zginęło, a dwóch zostało rannych.

Państwo Islamskie, które walczy z siłami rządowymi i bojownikami Talibanu, nie podało powodu sobotniego ataku bombowego. Islamscy terroryści wielokrotnie obierali za cel afgańskich dziennikarzy. Najbardziej śmiercionośnym jak dotąd rokiem dla afgańskich mediów był 2018 kiedy zamordowanych zostało aż 18 reporterów.

Zobacz też: Masakra w szpitalu położniczym w Afganistanie – żadna grupa terrorystyczna nie przyznała się jeszcze do ataku

W Afganistanie trwają rozmowy pokojowe między byłymi pretendentami do urzędu prezydenta Ashrafem Ghanim i Abdullahem Abdullahem. Politycy zawarli porozumienie o podziale władzy, usuwając główną przeszkodę w negocjowanym przez USA procesie pokojowym, w którym Abdullah został mianowany szefem rady pojednawczej wyznaczonej do prowadzenia rozmów z talibami.

Talibowie nie zgodzili się przystąpić do rozmów pokojowych dopóki afgański rząd nie opanuje kontrolowanych przez siebie terytoriów.

Zobacz też: Prezydent Afganistanu uwolni 2 tys. talibów. To “gest dobrej woli”

Kresy.pl/Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply