Ukraiński minister spraw zagranicznych Pawło Klimkin przyznał, że zgoda na posiadanie podwójnego obywatelstwa jest Ukrainie konieczne potrzebna. Zastrzegł jednak, że ewentualne zmiany nie powinny, przynajmniej obecnie, dotyczyć Rosjan.
We wtorek szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin mówił na konferencji prasowej w Odessie w pobliżu nadbrzeża, gdzie cumuje amerykański niszczyciel USS Donald Cook, o kwestii podwójnego obywatelstwa na Ukrainie.
– Uważam, że zgoda na podwójne obywatelstwo jest konieczna – powiedział Klimkin, cytowany przez agencję Unian. – Tak, potrzebujemy tego.
Szef MSZ Ukrainy zastrzegł jednak, że byłoby to możliwe pod ściśle określonymi warunkami:
– Jednak pod żadnym warunkiem nie powinno być podwójnego obywatelstwa z krajem-agresorem. To będzie dyskutowane dopiero po tym, jak zwrócą nam Donbas i Krym.
Zdaniem Klimkina, oficjalne zezwolenie na posiadanie na Ukrainie podwójnego obywatelstwa pomoże przyciągnąć do pracy w tym kraju specjalistów z zagranicy. – Ilu wspaniałych profesjonalistów mogłoby przyjechać z innych krajów, żeby pomóc nam w reformach – powiedział. Jako przykład wskazał Ulanę Suprun, p.o. ministra zdrowia Ukrainy (od lipca 2016 roku), Amerykankę ukraińskiego pochodzenia. Na początku lutego kijowski sąd administracyjny tymczasowo zabronił jej pełnienia obowiązków ministra zdrowia, m.in. z uwagi na to, że posiada ona podwójne obywatelstwo.
CZYTAJ TAKŻE: Minister zdrowia Ukrainy: w pracy zastanawiamy się, co by na naszym miejscu zrobił Bandera
– Musimy dojść do tego [podwójnego obywatelstwa – red.], ale [też] jasno ustalić, kto może się o nie ubiegać – zaznaczył Klimkin.
Przypomnijmy, że w październiku ub. roku na łamach portalu „Europejskiej Prawdy”, minister spraw zagranicznych Ukrainy napisał, że istnieje potrzeba debaty ws. podwójnego obywatelstwa na Ukrainie. Opublikował go w kontekście sporu z Węgrami odnośnie wydawania przez konsulat w Berehowie węgierskich paszportów Węgrom – obywatelom Ukrainy. Przyznał, że choć na Ukrainie uznawane jest tylko jedno obywatelstwo, to dwa paszporty posiadają setki tysięcy osób, co tworzy „rzeczywistość równoległą”. Sugeruje możliwość ograniczonego aplikowania o podwójne obywatelstwo, z wyłączeniem Rosji.
Należy zaznaczyć, że punktem wyjścia do dyskusji była dla Klimkina kilkumilionowa emigracja zarobkowa Ukraińców, z których część przyjmuje obywatelstwo innego kraju, ale chce zachować związki z ojczystym krajem i nie rezygnować z ukraińskiego obywatelstwa. Dopiero w dalszej kolejności wspomina o mniejszościach narodowych na Ukrainie.
Podwójne obywatelstwo na Ukrainiec
Na Ukrainie posiadanie podwójnego obywatelstwa formalnie nie jest zabronione (nie grozi za to odpowiedzialność karna ani administracyjna), ale państwo uznaje tylko obywatelstwo ukraińskie. Zasadniczo, z posiadaniem obywatelstwa również innego kraju nie wiążą się żadne ściśle określone sankcje. W regionach przygranicznych stosunkowo wiele osób posiada poza ukraińskim również obywatelstwo Polski, Rosji, Rumunii, a przede wszystkim – Węgier. Inaczej jest w przypadku pracowników służby państwowej. Od 1 maja 2016 roku obowiązuje ustawa, według której urzędnik państwowy nie ma prawa pracować w służbie państwowej, jeśli posiada inne obywatelstwo niż ukraińskie. Istnieje jednak wyjątek, zgodnie z którym osoba posiadająca wybitne zasługi dla Ukrainy lub mogąca przynieść szczególne korzyści dla funkcjonowania państwa, nie musi spełniać niektórych wymogów ubiegając się o ukraińskie obywatelstwo. Jest to jednak rozwiązanie tymczasowe – po 2 latach, jeśli chce się zatrzymać obywatelstwo Ukrainy, urzędnik musi zrzec się innego posiadanego obywatelstwa.
W tej sprawie w ub. roku wypowiadali się eksperci węgierscy. Csilla Fedinec, węgierska politolog z Węgierskiej Akademii Nauk i ekspertka ds. Zakarpacia i stosunków z Ukraina w rozmowie z agencją MTI powiedziała, że jej zdaniem ukraińskie prawo zakazuje podwójnego obywatelstwa, ale nie posiada jasnych procedur odnośnie postępowania z osobami, które uzyskują obce paszporty. Zaznaczała jednak, że Ukraina jasno stwierdza, że osoby pełniące funkcje publiczne mogą posiadać tylko jedno obywatelstwo.
Z kolei analityk i emerytowany pracownik Wydziału Prawa Węgierskiej Akademii Nauk powiedział, że mieszkańcy Zakarpacia będący obywatelami Ukrainy przyjmując węgierskie obywatelstwo i składając przysięgę obywatelską nie złamali ukraińskiego prawa. Tóth zaznaczył, że zgodnie z zapisami ukraińskiej konstytucji (Artykuł 4) i Ustawy o Obywatelstwie (Artykuł 2), państwo ukraińskie uznaje tylko jedno obywatelstwo, a w przypadku osób posiadających obywatelstwo innego kraju, są oni uznawania wyłącznie za obywateli Ukrainy. Zaznaczył, iż nie oznacza to, że ukraińskim obywatelom zabrania się nabywania obywatelstwa innego kraju.
Węgierski analityk zwrócił uwagę, że ci, którzy twierdzą, że posiadanie podwójnego obywatelstwa jest wbrew ukraińskiemu prawu, powołują się na art. 19 Ustawy o obywatelstwie. Głosi ono, że jeśli ktoś dobrowolnie przyjmuje obywatelstwo innego kraju, to zachodzą podstawy do pozbawienia takiej osoby obywatelstwa Ukrainy. Tóth zaznacza, że jest to jednak sprzeczne z art. 25 Konstytucji Ukrainy, głoszącym, że nie można nikogo pozbawić ukraińskiego obywatelstwa lub prawa do dobrowolnej zmiany obywatelstwa. Dodał, że również zapisy art. 2 i 19 wspomnianej ustawy przeczą sobie nawzajem. Ekspert uważa, że z tego powodu, w obecnej sytuacji prawnej, rząd w Kijowie nie może nakładać sankcji przeciwko osobom posiadającym podwójne obywatelstwo.
Unian / Kresy.pl
jak to jest ateistyczny banderowiec a wierzy w cuda?
Podejrzewam,że ruscy mają głęboko w tyle to podwójne obywatelstwo? A jeżeli chodzi o Krym to trzeba go zdobyć siłą ,bo nikt go za friko nie odda ?
Krym był i jest rosyjski. Wrócił do swojej rosyjskiej macierzy, a Ukraina nigdy nie była jego macierzą, lecz wyłącznie okupantem.
Ten żałosny banderowski krowi dzyndzel urządza sobie konferencje prasowe w Odessie, na nabrzeżu przy którym cumuje USS Donald Cook. Klimkin organizuje kampanię wyborczą Poroszence pokazując jaki niezmierny zaszczyt kopnął w ryj Ukraińców i jakież to “przyjacielskie wsparcie” mają z za oceanu.
“jakież to przyjacielskie wsparcie mają z za oceanu”-jeżeli chodzi o to ,to nie krytykował bym tego pana ,widząc zachowanie “naszych” polityków.
Klimkin to typowy debilny rusek – przemalował się i udaje banderowca
Dlaczego piszesz “typowy debilny rusek” ? On jest jeden ,a pozostałych ruskich (nie banderowców) 140 mln.A poza tym ,spójrz na Nowaka,też jest Ukraińcem.Czy o nim podobnie napiszesz ,przy okazji ubliżając pozostałym Polakom?
Krym byl zawsze rosyjski zatem dlaczego go “zwracac”?