Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite nie przyjedzie do Warszawy na spotkanie przywódców państw bałtyckich, na którym będzie omawiany przyszły szczyt NATO w Chicago.

Jak poinformował jej rzecznik, zdaniem Grybauskaite obecnie nie ma aktualnych tematów związanych z NATO, które należało by niezwłocznie omówić w gronie prezydentów Łotwy, Litwy, Estonii i Polski.
Niektóre litewskie media sugerują, że decyzja Grybauskaite może być związana z napięciem w stosunkach polsko-litewskich wokół problemów polskiej mniejszości na Litwie.
Według portalu internetowego Delfi, polscy dyplomaci mięli na początku tego roku zasugerować swoim litewskim kolegom, że Warszawa może zmienić decyzję w sprawie dalszego udziału w misji ochrony przestrzeni powietrznej przez jednostki NATO nad krajami bałtyckimi. Swoją decyzję miałaby uzależnić od niezwłocznego rozwiązania problemów polskiej mniejszości. Według portalu pismo o takiej treści miało zostać przekazane ambasadzie Litwy w Warszawie i przedstawicielstwu Litwy przy NATO.

IAR/KRESY.PL
3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. marcin1988
    marcin1988 :

    Popieram politykę każdego rządu, który stawia na ostrzu noża egzekwowanie podstawowych praw ludzkich obywateli litewskich narodowości polskich takich jak prawo do odzyskania ojcowizny, prawo do zapisu nazwiska w oryginale czy prawo do stosowania ojczystego języka w nazewnictwie obiektów użyteczności publicznej, gdzie Polaków jest minimum 20%.

    • hetmanski
      hetmanski :

      Od wielu miesięcy na tym portalu sugeruję podjęcie odpowiednich działań zmierzających do podjęcia inicjatywy w okręgu Wileńskim w celu wymuszenia na Litwinach utworzenia na jej terytorium autonomii dla mieszkających na Litwie Polaków. Dodatkowo, Polacy mieliby mieć swoich przedstawicieli w Radzie Najwyższej Ukrainy. Jednocześnie, polscy politycy mogą obiecać nie starać się o przyłączenie autonomii do naszego terytorium.

      • marcin1988
        marcin1988 :

        Krótko piłka, Panie Januszu: albo oni wypełniają postanowienia traktatu z 1994 co do mniejszości polskiej, albo my go wypowiadamy z powodu niewypełniania jego postanowień przez stronę lietuwską i pozostawiamy sprawę Wilna otwartą aż do momentu zawarcia dwóch traktatów – jednego o mniejszościach z instytucją rozstrzygającą w postaci uznanej org. międzynarodowej wyposażoną w odpowiednie kompetencje (np. OBWE), drugiego o wzajemnym uznaniu granic pod warunkiem utworzenia autonomii ze stolicą w Wilnie i przyznaniem przez stronę lietuwską, że Wilno zawdzięczają paktowi Ribbentrop-Mołotow. W innym przypadku sprawę granicy uznajemy za nierozstrzygniętą. Czekam na rząd i premiera z jajami, który tak postawi sprawę. 20 lat wyciągani ręki i głaskania po głowie g***o za przeproszeniem dało. Litwini widocznie nie rozumieją w inny sposób. Ponadto, polska policja kontroluje szczegółowo każdy samochód na lietuwskich blachach, przestajemy kontrolować ich przestrzeni powietrznej i zaczynamy kwestionować ich prawo do historycznej litewskości. Wtedy zmiękną.