Chcemy większej i bardziej trwałej obecności sił zbrojnych USA w Polsce. Nie szukamy przysług, tylko proponujemy wzajemnie korzystne interesy- mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” szef KPRP, Krzysztof Szczerski. Zapowiedział też, że zapewne na przełomie sierpnia i września prezydent ogłosi ważne decyzje ws. zakupu sprzętu dla wojska, m.in. z USA, a potem może dość do wizyty Andrzeja Dudy w Białym Domu.

W rozmowie z „Rzeczpospolitą” szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski był pytany, czy spór z USA ws. ustawy o IPN został zamknięty. Polityk przyznał, że „wiele wpływowych środowisk w Ameryce rzeczywiście bardzo negatywnie oceniało tę ustawę”, co utrudniało polski lobbing. Zaznaczył jednak, że „nigdy z tego powodu nie doszło do zablokowania oficjalnych relacji między naszymi krajami”, ani do przerwy w oficjalnych kontaktach. Powiedział, że wizyta Dudy w USA musi być dobrze zaplanowana i ma odbyć się „w czasie, gdy to, co prezydent Duda ustalił z prezydentem Trumpem w Warszawie, zostało już wprowadzone w życie”.

Przeczytaj: Szczerski podkreślił polsko-amerykańską „wspólnotę interesów”

Szczerski wyjaśnił, że chodzi o trzy kwestie. Po pierwsze o współpracę wojskową, w tym zakup nowoczesnego sprzętu i transfer technologii, po drugie kontrakty energetyczne, głównie ws. importu LNG, a po trzecie amerykańskie inwestycje w regionie Trójmorza. Minister zaznaczył, że w kwestii baz armii USA w Polsce, strona polska nigdy nie zabiegała, by przenosić je akurat z Niemiec.

– Owszem, chcemy większej i bardziej trwałej obecności sił zbrojnych USA w Polsce, ale nie jest naszą sprawą, skąd one zostaną przesunięte – powiedział.

Przeczytaj: Macierewicz liczy na stałe bazy armii USA w Polsce

Czytaj także: Gen. Różański: budowanie w Polsce stałej bazy wojsk USA nie jest konieczne

Zobacz: Były dowódca sił amerykańskich w Europie przeciw stałym bazom w Polsce

Zdaniem Szczerskiego, Duda może zostać przyjęty w Białym Domu we wrześniu. Gdy decyzja zostanie podjęta, rozpoczną się „bardzo intensywne prace nad sformułowaniem treści rozmowy”. Dodał, że będą ono dotyczyć zapewne kwestii „kontraktów wojskowych, a także obecności wojsk amerykańskich”. Dopytywany o zakupu odparł, że to poufne sprawy. – Ale mogę powiedzieć, że prezydent ogłosi w tej sprawie ważne decyzje w ciągu 4–6 tygodni. Będą dotyczyły przynajmniej dwóch obszarów wyposażenia wojska. I nie chodzi wyłącznie o kontrakty amerykańskie – powiedział.

Szef gabinetu prezydenta był też pytany, jak Donald Trump zareagował na postulat ws. stałej obecności armii USA w Polsce. Twierdzi, że osobiście widział reakcję prezydenta USA, który „był tym pozytywnie zainteresowany”. – Teraz potrzebna jest współpraca z Pentagonem – powiedział. Zaznaczył, że Trump ocenia Polskę pozytywnie, w przeciwieństwie do wielu państw europejskich.

Szczerski tłumaczył też, dlaczego Trump „wyróżnił” Polskę:

– Polska płaci w NATO tyle, ile powinna, traktuje amerykańskich żołnierzy tak, jak powinna. Jesteśmy aktywni w wielu natowskich misjach razem z USA. Uruchomiliśmy możliwość importu amerykańskiego gazu. Polska gospodarka rozwija się bardzo dobrze i przyciąga amerykańskie inwestycje. Polonia w Stanach jest liczna. U Amerykanów nie szukamy więc przysług, tylko proponujemy wzajemnie korzystne interesy do zrobienia.

Polityk mówił też, że jego zdaniem szefowie Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej, Jean-Claude Juncker i Donald Tusk, nie wykorzystali szansy, by przy okazji szczytu NATO załagodzić relację na linii UE- USA. Uważa, że do otwartej wojny handlowej raczej nie dojdzie, ale „cześć polityków europejskich chce się żywić tym konfliktem”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Szczerski usprawiedliwiał też politykę Waszyngtonu względem Iranu, powtarzając amerykańską narrację o niedopuszczaniu do uzyskania przez Teheran broni jądrowej i wskazywaniu strony irańskiej jako inicjatora napięć na Bliskim Wschodzie. W jego opinii, kraje europejskie stawiają kwestie relacji biznesowych wyżej, niż kwestie bezpieczeństwa. Docenił też sprzeciw Trump ws. Nord Stream 2.

Szef gabinetu prezydenta uważa, że Trump ma również „wiele racji” w swojej krytyce polityki obronnej wielu europejskich państw członkowskich NATO.

– Gdyby w NATO istniały takie same zasady jak w Unii, to powstałby sojusz pierwszej prędkości z własnym budżetem i zamkniętym obiegiem zakupu broni. Tymczasem kraje, które jadą na gapę w NATO, w ramach Unii są pierwszymi, którzy chcą innych wykluczać z decyzji – powiedział Szczerski.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

W kontekście ostatnich spotkań zachodnich przywódców z prezydentem Rosji Władimirem Putinem Szczerski mówił, że brak kontaktów polsko-rosyjskich to wina Moskwy, która „nie wyraża gotowości współpracy”. Powiedział, że Rosja nie odpowiada na propozycje spotkań na szczeblu powyżej wiceministrów. Sugerował też, że spotkania na najwyższym szczeblu miałyby wiązać się z jakimiś ustępstwami ze strony Warszawy:

– Nie jesteśmy gotowi odejść od podstawowych założeń naszej polityki tylko po to, by mieć możliwość spotkania na najwyższym szczeblu. Tym bardziej że jego efekty mogłyby być niewielkie ze względu na niską kooperatywność strony rosyjskiej.

rp.pl / Kresy.pl

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. lp
    lp :

    Po pierwsze o współpracę wojskową, w tym zakup nowoczesnego sprzętu i transfer technologii, po drugie kontrakty energetyczne, głównie ws. importu LNG, a po trzecie amerykańskie inwestycje w regionie Trójmorza, a może tak?:
    po pierwsze – pompowanie kasy w koncerny zbrojeniowe USA, po drugie – otwarcie rynku na drogi gaz i golenie polskich gojów z kasy, po trzecie – lud pracujący za 5 dolców na godzinę będzie tyrał dla mega kasy amerykańskich koncernów w Europie.
    Ot i cały nasz biznes z USA, a Szczerski pieje i pieje z zachwytu jak ci z Targowicy do carycy Katarzyny.