Strzały w Smoleńsku? Rosja zaprzecza

Rosjanie twierdzą, że ich funkcjonariusze nie używali broni palnej w miejscu i w dniu katastrofy smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku.

Jak poinformowała Naczelna Prokuratura Wojskowa, dokumenty od strony rosyjskiej wpłynęły do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie w połowie lipca i zostały już przetłumaczone. Są to głównie protokoły z przesłuchań świadków. Z dokumentów wynika, że na terenie lotniska Smoleńsk-Północny w dniu katastrofy rosyjscy funkcjonariusze nie używali broni palnej.

Dokumenty zostały przesłane na wniosek pełnomocnika części rodzin ofiar katastrofy Smoleńskiej, mecenasa Piotra Pszczółkowskiego. Jego zdaniem wymagają one dalszej weryfikacji, szczególnie w kontekście nagrania opublikowanego w sieci 10 kwietnia 2010 roku, na którym słychać odgłosy przypominające strzały. W 2011 roku policyjne laboratorium stwierdziło, że słychać na nim odgłosy przypominające wystrzały lub wybuchy. Do podobnych wniosków doszła ABW. „Każdy ma prawo do własnej oceny. Ja takowej nie będę narzucał, ale wiem, że wiele osób (…) ma wrażenie, że w tym zakresie opinia ABW i części świadków zdarzenia, jest zbliżona do stanu faktycznego, że rzeczywiście słychać odgłosy przypominające strzały. Dlatego należy ustalić, jakiego rodzaju odgłosy zostały na tym filmie zarejestrowane”– powiedział mec. Pszczółkowski.

RIRM / wpolityce.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply