Polacy mogą liczyć na Niemcy – zaręcza Frank-Walter Steinmeier, minister spraw zagranicznych Republiki Federalnej Niemiec, w wywiadzie udzielonym “Rzeczpospolitej”.
“Mieszkańcy Polski oraz państw bałtyckich są głęboko zaniepokojeni, co w obecnej sytuacji jest dla nas całkowicie zrozumiałe i obawy te podzielamy”– przyznaje szef niemieckiej dyplomacji w wywiadzie dla “Rzeczpospolitej”.
“Dlatego przy użyciu własnych środków uczestniczymy w działaniach NATO w ramach inicjatywy wzmocnienia obecności wojskowej w Europie (European Reassurance Initiative). Należą do nich m.in. wzmożone patrole powietrzne samolotów AWACS nad Europą Wschodnią. Ponadto wspólnie z Warszawą i Kopenhagą chcemy zwiększyć gotowość operacyjną Wielonarodowego Korpusu w Szczecinie. NATO wysłało na Morze Bałtyckie zespół okrętów przeciwminowych, któremu jako jednostka flagowa przewodzi obecnie okręt niemiecki. Uczestniczymy także we wzmocnionej misji natowskiej Baltic Air Policing”– wymienia niemiecki minister.
“Na planowany jesienią szczyt NATO przygotowujemy ponadto strategię dotyczącą zwiększenia obecności sił sojuszu w Polsce oraz w krajach bałtyckich. Polacy mogą być pewni, że nasza solidarność sojusznicza nie ulega żadnej wątpliwości i mogą na Niemcy liczyć”– zapewnia Steinmeier w wypowiedzi dla polskiego dziennika.
“Rzeczpospolita”/KRESY.PL
…..Steinmeier: Polska może być pewna sojuszniczej solidarności Niemiec….
Po prostu nie wierzę w takie zapewnienie – stare przysłowie mówi / Nie licz bo się przeliczysz ( lekcja z historii) , inne zaś mówi ……licz na siebie i na tych, którzy są w takiej samej sytuacji jak Ty ….
Inne przysłowie mówi: Rachuj, rachuj, wszystko na … nic. Jaki numer wykręcą nam Niemcy skoro wstępnie zapewniają nas o swojej przychylności? Jak do tej pory to jedność Niemiecko – Polsko była jednością bata z tyłkiem, przy jednogłośnym aplauzie polsko języcznej prasy i naszego słoneczka Peru. Idzie się bać?.
Tak, tak ,,a świstak siedzi i zawija”… Każdy kraj ma swoje interesy a w wypadku Niemiec są one bardzo głęboko powiązane z Rosją a Polska no cóż na razie jest dla nich drugorzędnym partnerem jeśli nie ,,krową dojną” więc jest powód by swojego poletka (udoju) bronić. Kłopot będą mieli kiedy UE rozpadnie się a Polska stanie się państwem niezależnym. Takie zapewnienia to nam robili Brytyjczycy i Francuzi przed wojną kupując sobie kłamliwymi obietnicami czas dla siebie.
ZWRÓCCIE UWAGĘ NA PIERWSZE SŁOWA TEGO MINISTRA RFN….” MIESZKAŃCY POLSKI I PAŃSTW BAŁTYCKICH “……CZY ON OCHUJAŁ ???…..MY NIE JESTEŚMY LOKATORAMI TYCH PAŃSTW !!!!!….MY JESTEŚMY NARODAMI ( POLSKIM , LITEWSKIM I.T.D..)….A NASZE PAŃSTWA TO WŁASNOŚC ICH NARODÓW !!!…..DEBIL………..ALBO.. ??….. no właśnie…