Odcięcie Bułgarii od dostaw rosyjskiego gazu wywołało ostry spór między prezydentem i premierem tego kraju.

Przypomnijmy, że we wtorek bułgarskie ministerstwo energii podało, iż rosyjski Gazprom poinformował państwową spółkę gazową Bulgargaz o wstrzymaniu od środy dostaw gazu dla Bułgarii. Ponad 90 proc. zapotrzebowania tego państwa na gaz zaspokajane jest przez import z Rosji.

Sprawa wywołała ostry spór na szczytach władz Bułgarii. Prezydent Rumen Radew zaatakował rząd, obarczając go pełną odpowiedzialnością za wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu. Wyraźnie sugerował, że gabinet premiera Kiriła Petkowa działa na rzecz obcych interesów i zażądał od szefa rządu odpowiedzi na pytanie, dlaczego władze rosyjskie wstrzymały dostawy gazu do kraju.

 

– Rząd jest winien konkretną odpowiedź obywatelom, którzy mu zaufali, czyim interesom służy – swoim czy cudzym. Najwyższy czas, by rząd dał wyraźne dowody, że jest świadomy i stoi na straży suwerenności Bułgarii, a w swojej polityce kieruje się bułgarskim interesem narodowym. Suwerenne stanowisko Bułgarii jest wypracowywane w Sofii, a nie w Kijowie – powiedział Radew.

Zdaniem bułgarskiego prezydenta, ostatnia wizyta premiera Petkowa była niepotrzebna. Oświadczył, że „suwerenne stanowisko Bułgarii jest wypracowywane w Sofii, a nie w Kijowie”, a zatem „nie ma potrzeby tam jechać”.

Dodajmy, że gdy w czwartek w stolicy Ukrainy przebywał premier Petkow oraz sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres, według ukraińskich władz doszło do rosyjskiego ataku rakietowego.

Ostre słowa Radewa spotkały się z odpowiedzią szefa bułgarskiego rządu. Oświadczył on, że w pełni broni interesów Bułgarii. Jednocześnie, oskarżył prezydenta o obronę interesów Kremla.

– W Bułgarii jest wiele kręgów politycznych i gospodarczych, które bezpośrednio bronią interesów Rosji – powiedział Petkow. Zapowiedział, że jego partia „Kontynuujemy Zmiany” poprze podczas głosowania w parlamencie udzielenie Ukrainie pomocy wojskowej.

Prezydenta Bułgarii skrytykował również wicepremier Asen Wasiliew: – Stanowisko wyrażone przez prezydenta Radewa jest haniebne, ponieważ pośrednio wskazuje na to, że Rosja wygra ten konflikt. Jego zdaniem jest to dobre i normalne.

Wasiliew wyraził też wiarę, że Ukraina zwycięży w wojnie z Rosją. Przekonywał, że dlatego Bułgaria musi pomóc Ukrainie. – Alternatywą jest to, że cała Europa Wschodnia znów stanie się wasalskimi przybudówkami – dodał.

Przypomnijmy, że na początku marca bułgarski premier Kirił Petkow zapowiedział, że Bułgaria nie poprze unijnych sankcji dotyczących importu gazu i ropy z Rosji. Tłumaczył, że jego kraj jest zbyt uzależniony od rosyjskich surowców, zaś wstrzymanie dostaw ropy z Rosji oznaczałyby dla Bułgarii poważne problemy. Jednak już parę tygodni później, w połowie marca br., wicepremier Asen Wasiliew ogłosił, że od przyszłego roku Bułgaria nie będzie kupować gazu ziemnego od Rosji.

Czytaj również: Bułgaria: zakup F-16 opóźniony o dwa lata

wp.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply