Ukraińskie media ujawniają przypadek handlu darami z Polski w obwodzie lwowskim. O przeznaczeniu towaru wyraźnie świadczy polski napis “Artykuł nie jest przeznaczony dla sprzedaży”.
Dziennikarze wykryli paczki z makaronem opatrzone takim właśnie napisem w sklepie w miejscowości Nowojaworsk w obwodzie lwowskim. Złośliwą ironią jest, że sklep znajdował się przy ulicy Stepana Bandery. Po sprawdzeniu okazało się, że makaron to część polskiej pomocy dla armii ukraińskiej. Jednak zastępca mera Nowojaworska Władimir Maceliuk twierdził, że tego typu paczki z makaronem “dają w Polsce za darmo dla potrzebujących”. Mieszkańcy miejscowości twierdzą zresztą, że to nie pierwszy raz, gdy ktoś dorabia się na pomocy z Polski. Niejaki Witalij Szwydki twierdzi, że na miejscowym targu sprzedaje się konserwy mięsne, które Polska przekazuje ukraińskiej armii. Nowojaworsk znajduje się zaledwie kilka kilometrów od poligonu w Jaworowie, gdzie skoncentrowano w tej chwili znaczną liczbę oddziałów ukraińskiej armii na ćwiczenia.
zaxid.net/vesti-ukr.com/kresy.pl
https://www.mpips.gov.pl/pomoc-spoleczna/programy/programu-operacyjnego-europejskiego-funduszu-najbardziej-potrzebujacym-2014-2020/program-operacyjny-pomoc-zywnosciowa-2014-2020-po-pz/
Mer Nowojaworowska ma rację. Potwierdza to jednak potrzebę lepszej kontroli nad tym, kto i komu robi prezenty z takiej żywności. No, chyba że POlska chce stracić 85% dotacji unijnej do tego programu i zwrócić już wydane środki pomocowe.