W sobotę kanclerz Niemiec Olaf Scholz opowiedział się za wzmocnieniem kontroli na granicy z Polską. “Nie chcę, żeby Polska po prostu przepuszczała [imigrantów] dalej” – powiedział.

Niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser zmieniła zdanie w sprawie wprowadzenia stacjonarnych kontroli na granicy z Polską i Czechami. W sobotę w tej kwestii tej wypowiedział się kanclerz Olaf Scholz.

Podczas wiecu SPD w Norymberdze niemiecki kanclerz przyznał, że liczba osób, które przybywają do Europy i do Niemiec “dramatycznie wzrosła”. Opowiedział się za ostrzejszą kontrolą nielegalnej migracji i zapowiedział możliwość podjęcia dodatkowych środków.

“Niemcy są zobowiązane prawem do azylu” – powiedział. Zaznaczył jednak, że ci imigranci, którzy przybyli i nie mogą powołać się na powody do ochrony lub popełnili przestępstwa, muszą zostać zawróceni.

Scholz odniósł się także do tzw. afery wizowo-migracyjnej w Polsce. Zażądał wyjaśnienia nieprawidłowości przy wydawaniu wiz. “Nie chcę, żeby Polska po prostu przepuszczała [imigrantów] dalej, a my będziemy następnie dyskutować o naszej polityce azylowej” – powiedział.

Jak wskazał niemiecki kanclerz, powinno być tak, że “każdy, kto przybywa do Polski, jest tam rejestrowany i przechodzi procedurę azylową”. Jego zdaniem, wizy, które “były w jakiś sposób rozdawane za pieniądze, nie mogą zwiększać problemu”. Zapowiedział też dalsze rozmowy na ten temat z polskim rządem.

Scholz podkreślił, że w zależności od obecnej sytuacji “może być konieczne podjęcie dalszych środków na granicach, na przykład na tej granicy” – odnosząc się do granicy z Polską.

Minister spraw wewnętrznych Niemiec, Nancy Faeser (SPD) przyznała w piątek, że jest otwarta na możliwość czasowego wprowadzenia kontroli granicznych na granicach z Polską i Czechami. Wcześniej sprzeciwiała się temu pomysłowi.

Przeczytaj: Niemcy: Saksonia wysyła policję na granicę z Polską i Czechami. Powodem wzrost liczby nielegalnych imigrantów

Czytaj również: Niemieckie media: przez Polskę biegnie główny szlak nielegalnej imigracji

Jak pisaliśmy, MSW Saksonii domaga się od rządu Niemiec wprowadzenia kontroli na granicy z Polską z powodu wzrostu liczby nielegalnych imigrantów, a premier Turyngii twierdzi, że gminy tego landu są „u kresu możliwości” w przyjmowaniu migrantów. Prezydent Frank-Walter Steinmeier uważa, że dotyczy to całego państwa.

Przypomnijmy, że na początku września br. „Bild” pisał, że w Niemczech każdego dnia zatrzymywanych jest średnio 600 nielegalnych migrantów, z których większość przybyła od strony Polski. Niemieccy policjanci uważają, że niezbędne są kontrole stacjonarne.

Łącznie, od stycznia do sierpnia 2023 roku do Niemiec przybyło nielegalnie ponad 71 tysięcy osób, czyli prawie 58 proc. więcej niż w tym samym okresie 2022 roku i o 145 proc. więcej niż w 2021 roku. Tym samym, codziennie zatrzymywanych jest 600 migrantów. Nie wiadomo jednak, ilu osobom udaje się przedrzeć do Niemiec.

Przeczytaj: Kryzys migracyjny w Niemczech zaostrza się. Liczba wniosków o azyl wzrosła o 78 proc.

Pod koniec sierpnia informowaliśmy, że jak pisały niemieckie dzienniki, sytuacja na granicy z Polską w kontekście nielegalnej imigracji staje się coraz trudniejsza. Premier Saksonii uważa, że sytuacja może wymknąć się spod kontroli.

Czytaj także: Niemcy chcą odesłać do Polski niemal 3,4 tys. obcokrajowców – nielegalnych imigrantów

dw.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply