Funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w zakładze przetwórstwa mięsnego w Połowinkinie odkryli prawdziwy arsenał ciężkiego uzbrojenia.
Miejscowość znajduje się w rejonie starobielskim, kontrolowanym obecnie przez Kijów. Funkcjonariusze SBU przecierali oczy gdy w zakładzie mięsnym znaleźli jedną wyrzutnię kierowanych rakiet przeciwpancernych z zapasem pocisków, działko przeciwlotnicze, dwa granatniki, pięć granatów przeciwpancernych, karabin AK-47, 68 pocisków do moździerza, 1200 pocisków odłamkowych do granatników, cztery miny przeciwpancerne, 60 różnego rodzaju ładunków wybuchowych oprtych na trotylu i 22 tys. nabojów różnego kalibru.
cxid.info/kresy.pl
Sporo tego “dobra”, w dobie tzw. ATO, można wskazać na całej Ukrainie, od granicy z Polską, Węgrami i Słowacją aż po granicę z Rosją. Na Ukrainie wiele magazynów wojska i innych służb mundurowych zostało rozszabrowanych w majdanowo-pomajdanowej sytuacji bezhołowia i braku funkcjonowania aparatu państwa. Takie “kwiatki” to nie jest coś dziwnego. Ile broni z frontu wywieźli do domów członkowie tzw. batalionów ochotniczych nie wie chyba nikt. Ile broni ukryli separatyści też nikt nie wie.
To teraz ukraińcy będą znajdować na terenie całej ukrainy zapomniane składy z najnowocześniejszą bronia, która jakims cudem nie będzie miała tabliczek znamionowych. Stary Usraelski chwyt, oficjalnie nie moga zbroić ukrów ale nikt nie zabroni ukrom tej broni znaleźć