Dwóch oficerów Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) oskarżyło w czwartek kancelarię prezydenta Wiktora Juszczenki o wykorzystywanie służb specjalnych w zwalczaniu przeciwników politycznych.

“SBU nie zajmuje się dziś ochroną interesów państwa, lecz realizuje osobiste wskazówki kierownictwa kancelarii prezydenta, które nie mają nic wspólnego z interesami narodowymi Ukrainy” – oświadczyli na konferencji prasowej w Kijowie pułkownik Ołeksandr Wojtenko i major Ołeksij Nikołajenko.

Funkcjonariusze podkreślili, że ich największe niezadowolenie wywołało “wciąganie SBU” w śledztwo wokół zarzutów o zdradę stanu, wysuniętych przez kancelarię Juszczenki wobec premier Julii Tymoszenko.

“Powiedzieć, że sprawa ta jest szyta grubymi nićmi, to za mało. SBU zmuszane jest do szukania dowodów oskarżeń pod adresem pani premier na podstawie absurdalnych doniesień, sfabrykowanych przez kancelarię prezydenta” – powiedział pułkownik Wojtenko.

Oficer oświadczył że zarówno on, jak i jego kolega mają zamiar odejść w związku z tym ze służby. Poinformowali, że podobne nastroje panują wśród większości funkcjonariuszy SBU.

18 sierpnia przedstawiciel prezydenta Juszczenki Andrij Kysłynski oskarżył premier Tymoszenko o zdradę stanu i działanie na rzecz Rosji.

“Kierownictwo polityczne Rosji ze szczególną uwagą rozpatruje poparcie Tymoszenko w wyborach prezydenckich na Ukrainie po zrealizowaniu umowy, dotyczącej pasywnego stanowiska pani premier oraz jej siły politycznej (Bloku Julii Tymoszenko) w konflikcie z Gruzją” – powiedział wówczas Kysłynski.

Urzędnik ujawnił, że na poparcie Tymoszenko wydzielono już “blisko 1 mld dolarów”, a koordynacją projektu “Wybory 2010”, którego celem jest promowanie pani premier w wyborach prezydenckich, będzie zajmować się ulokowane w Moskwie centrum.

Kieruje nim Wiktor Medwedczuk, szef administracji za prezydentury Leonida Kuczmy – doniósł Kysłynski.

Według przedstawiciela Juszczenki sam były prezydent Kuczma bierze udział w pracach sztabu doradców Tymoszenko. Dowodem miał być przyjazd Kuczmy na Sardynię, gdzie Tymoszenko spędzała urlop.

“Przekazujemy posiadane przez nas materiały do analizy organom ścigania. Społeczeństwo ma prawo uzyskać odpowiedź na pytanie, jak daleko mogą posunąć się politycy, by przekroczyć granicę, za którą kończy się walka polityczna i rozpoczyna się zdrada interesów narodowych” – oświadczył przedstawiciel prezydenta Juszczenki.

W odpowiedzi na zarzuty swoich pracowników służba prasowa SBU oświadczyła w czwartek, że działają oni na zamówienie kancelarii premiera.

“SBU działa zgodnie z prawem i pozostaje poza polityką” – czytamy w przekazanym mediom komunikacie.

Sama Tymoszenko oskarżenia o zdradę stanu pod swoim adresem zbagatelizowała. “Nie należy zwracać uwagi na takie drobnostki, dlatego że są one śmieszne” – powiedziała w czwartek dziennikarzom.

Ukraińscy komentatorzy uważają, że działania kancelarii prezydenta Juszczenki przeciwko premier Tymoszenko spowodowane są obawą, że szefowa rządu zagrozi urzędującemu szefowi państwa w jego staraniach o reelekcję w wyborach prezydenckich w 2010 roku.

PAP / mb

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply