Premier Mateusz Morawiecki i szef KPRM Michał Dworczyk zastanawiali się nad ściągnięciem personelu medycznego z Filipin – wynika z rzekomych maili wykradzionych ze skrzynki Dworczyka. Sprawę najwyraźniej pilotowała była już wówczas wicepremier i minister rozwoju, Jadwiga Emilewicz. Jedna z agencji miała zaproponować ściągnięcie tysiąca lekarzy i pielęgniarek w 3 miesiące. W tle pojawia się znany psefolog, zasiadający w zarządzie spółki mającej ściągać migrantów zarobkowych z Filipin.

Na portalu „Poufna Rozmowa” opublikowano kolejne rzekome maile wykradzione z prywatnej skrzynki mailowej szefa KPRM, Michała Dworczyka. Domniemana korespondencja pochodzi z końca listopada 2020 roku, gdy w Polsce pogarszała się sytuacja epidemiczna w związku z rosnącą liczbą zakażeń SARS-CoV-2 i coraz większym obciążeniem części polskiej służby zdrowia. Kłopotem miał być m.in. brak dostatecznej liczby personelu medycznego.

W tym kontekście, jak wynika z rzekomej korespondencji mailowej, o północy 23 listopada br. z premierem Mateuszem Morawieckim skontaktowała się Jadwiga Emilewicz – była wicepremier i minister rozwoju w jego gabinecie, która ponad miesiąc wcześniej odeszła z rządu. Z jej domniemanego maila do premiera wynika, że Morawiecki wcześniej kontaktował się z nią w sprawie możliwości ściągnięcia do pracy w Polsce medyków z zagranicy. Najwyraźniej była wicepremier podjęła działania w tym temacie.

„Niedawno pytałeś mnie o możliwość ściągnięcia do PL pracowników służby medycznej. W ub tygodniu spotkałam się z Addecco, które przywiozło już od początku tego roku kilka tys pracowników z Filipin” – miała napisać Jadwiga Emilewicz [we wszystkich cytatach pisownia oryginalna – red.]. Zaznaczyła też, że firma ta jest gotowa realizować „podobną usługę” dla Polski. Podkreślała, że ludzie z tej agencji „mają już relacje na Filipinach” i „wiedzą jak powinna wyglądać cała procedura”.

„Oczywiście rozmowa z nimi była inspiracją do zaproszenia wszystkich pośredników do takiego Ew procesu” – zaznaczyła Emilewicz. „Mówią (…) że pierwsi pracownicy (Ok 1 tys – lekarze, pielęgniarki itp.) mogliby pojawić się w Pl za 3 msc [miesiące]”.

Była minister rozwoju dodała też do maila notatkę, pokazującą, co mogłaby zrobić Agencja Pracy Tymczasowej (APT), zatytułowaną „Model dotyczący rekrutacji pracowników spoza UE, w tym pracowników z Filipin ze szczególnym uwzględnieniem personelu medycznego”.

Z załączonej notatki wynika, że filipińscy medycy mieliby pracować w Polsce w oparciu o pracę tymczasową lub outsourcing. Agencja Adecco, będąca faktycznie firmą zagraniczną, oferowała m.in.: uzyskanie akredytacji na rekrutację na dane stanowisko, selekcję i rekrutację pracowników na Filipinach oraz legalizację ich pobytu, wsparcie w uzyskaniu wizy, pokrycie opłat administracyjnych, a także zorganizowanie transportu medyków z ich kraju do miejsca świadczenia pracy w Polsce, zapewnienie im zakwaterowania i załatwienie kwestii rozliczania się. „Z użytkownikiem/zamawiającym APT rozlicza się na zasadzie marży, na wszystkie koszty zostanie nałożona ustalona marża kontraktowa” – zaznaczono.

Już kilka minut później na e-mail Emilewicz odpowiedział premier Morawiecki: „Jak słyszę Filipiny – to od razu włącza mi się Lampka: Marcin palade bo on od trzech lat opowiada o Filipińczykach”.

Chodzi o Marcina Palade, byłego wiceprezesa Polskiego Radia, a obecnie autora opracowań i analiz z zakresu preferencji społeczno-politycznych i psefologii (geografii wyborczej) w Polsce, szefa firmy Estymator zajmującej się sondażami. W ostatnich paru latach zamieszczał na Twitterze wpisy, z których wynikało, że działa na rzecz sprowadzania do Polski migrantów zarobkowych z Filipin i w tym celu jeździ do tego kraju. W mediach społecznościowych promował też ściąganie do pracy w Polsce ludzi z Azji Południowo-Wschodniej, szczególnie z Filipin. Dodajmy, że Palade jest członkiem zarządu założonej w 2018 roku (najprawdopodobniej latem) firmy Filipino Overseas Workers sp z.o.o., zajmującej się działalnością związaną z udostępnianiem pracowników. Prezesem zarządu spółki jest partner biznesowy Paladego, Grzegorz M. Tokarski, ekspert ds. demografii i polityki rynku pracy, szef Filipino Capital Group, a wcześniej m.in. dyrektor ds. zatrudnienia cudzoziemców w Adecco Poland i przewodniczący Podzespołu ds. Reformy Polityki Rynku Pracy w Radzie Dialogu Społecznego.

Dodajmy, że na początku sierpnia 2018 roku pisaliśmy, że ówczesny wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed twierdził, że już jesienią tego samego roku polski rząd może zawrzeć porozumienie o ściąganiu do Polski imigrantów z Filipin.

Czytaj więcej: PiS otwiera granicę jeszcze szerzej – ściągnie imigrantów z Filipin

Na opisywane wiadomości mailowe odpowiedział niedługo później szef Kancelarii Premiera. Z jego domniemanego maila wynika, że już wcześniej w rządzie omawiano możliwość zatrudnienia medyków-obcokrajowców oraz, że rządzący mieli już konkretną ofertę w tym zakresie, jednak problemem mogą być koszty zatrudnienia.

„Mamy taką ofertę – to temat kontyngentu z gwarantowanym zatrudnieniem, o którym mówiliśmy w sobotę [prawdopodobnie 21 listopada 2020 r. – red.]. Jedyny problem polega na tym, że lekarz ze specjalizacją musiałby dostawać gwarancję wynagrodzenia ok. 200 zł brutto za godzinę. Dla porównania polski specjalista zarabia ok. 55 zł za godzinę na podstawowej umowie o pracę (bo każdy ma oczywiście jeszcze inne źródła dochodu)…” – miał napisać Dworczyk.

Dodajmy, że z informacji dotyczących wiadomości wynika, że w rzekomej wymianie korespondencji uczestniczył także minister zdrowia Adam Niedzielski, ale jego domniemanych maili nie ma z opublikowanych materiałach.

W odpowiedzi na mail szefa KPRM, Emilewicz napisała, że sprawdzi wynagrodzenie i to, gdzie w Europie „przywieźli już Filipińczyków”. Dworczyk odpisał, że największym odbiorcą personelu medycznego z Filipin są Stany Zjednoczone, a w Unii Europejskiej – Niemcy. Dodał, że filipińskich medyków podobno sprowadzano też do Francji i Austrii. Na tym opublikowana wymiana maila się kończy.

PRZECZYTAJ: Poseł Kamiński: rząd PiS realizuje politykę masowej imigracji. „Co następne? Obywatelstwo przez internet?”

Czytaj także: Malezja deportuje tysiące nielegalnych imigrantów z Filipin i Indonezji

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply