Zakaz potencjalnie niebezpiecznych demonstracji, szczegółowe kontrole w tzw. dżungli, szybkie deportacje aresztowanych imigrantów – to reakcja rządu francuskiego na sytuację w nadmorskim Calais, gdzie coraz częściej mieszkańcy atakowani są przez ciemnoskórych przybyszów.
Szefowie resortów: spraw wewnętrznych, Bernard Cazeneuve oraz sprawiedliwości, Jean-Jacques Urvoas, spotkali się w ratuszu Calais z merem, Natachą Bouchard i przewodniczącym regionu Nord-pas-de-Calais, Xavierem Bertrand.
Minister Cazeneuve przedstawił plan zaostrzenia przepisόw administracyjnych, mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa mieszkańcόw Calais, atakowanych i okradanych przez imigrantόw z tzw. dżungli.
Rząd postanowił zakazać w mieście “wszelkich manifestacji, niezależnie od ich organizatorόw, ktόre mogą spowodować okazjonalne zakłόcenie porządku publicznego”. Zakaz ten dotyczy “wszystkich grup, ktόre apelują o wywoływanie napięcia, podziałόw i agresji”. Cazeneuve podkreślił, że przepisy te obowiązywać mają tak długo, jak w mieście panować będzie obecna atmosfera. Zakaz dotknie między innymi Pegidy, antyemigracyjnego ruchu, ktόry miał zamiar demonstrować w Calais w nadchodzący weekend.
Nowe przepisy mają uniemożliwić wywoływanie starć ulicznych, takich do jakich doszło dwa tygodnie temu, po apelu anarchistyczno-lewicowej organizacji BORDER, ktόrej aktywistόw Cazeneuve określił jako niedpowiedzialnych i cynicznych.
Propozycje ministra spraw wewnętrznych pozytywnie oceniła mer Calais, Natacha Bouchart, nazywając je “dobrymi i mądrymi”. – Mieszkańcy są zdesperowani, chcemy uniknąć dramatu – tłumaczył Xavier Bertrand, apelując do wymiaru sprawiedliwości, by “systematycznie stosował klauzulę okoliczności obciążających w stosunku do tych, ktόrzy atakują siły porządkowe i mienie publiczne”. Nowy minister sprawiedliwości, Jean-Jacques Urvoas deklarował, że “jest kwestią ekstremalnie pilną by odpowiedzieć bardzo zdecydowanie na te problemy”.
Potwierdzając wolę walki z nielegalną imigracją, Bernard Cazeneuve precyzował, że normą stanie się dokonywanie kontroli przy wejściu i wyjściu z “dżungli”. Poinformował, iż ministerstwo wydało zalecenie, by aresztowane osoby nie otrzymywały azylu politycznego i były natychmiast wydalane.
Gdyby dranie z lewicy nie oddali glosow na prawice w ostatnich wyborach regionalnych to w Nord-Pas-de-Calais-Picardie zamiast Xavier Bertrand byla by Marine Le Pen! Szuje, przespia sie lewica z prawica, prawica z lewica byle tylko zablokowac Front Narodowy! Jedni warci drugich.
Od początku tej tzw fali “uchodźców” wiedziałem, że docelowo ma być wprowadzony zamordyzm przeciwko mieszkańcom. Gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta. Dlatego ten “trzeci” musiał najpierw sprowadzić “drugiego”.
Demonstracja PEGIDY jest prawdziwym powodem takich działań.Przecież ten cyrk w Calais trwa już od bardzo dawna,a władze przypomniały sobie o tym właśnie teraz.Żenada