Społeczność rumuńska w obwodzie czerniowieckim na Ukrainie uczciła Dzień Bukowiny serią wydarzeń religijnych i kulturalnych, 106 lat po zjednoczeniu Bukowiny z Rumunią.
Jak poinformował portal Agerpres, społeczność rumuńska w obwodzie czerniowieckim na Ukrainie uczciła w czwartek Dzień Bukowiny serią wydarzeń religijnych i kulturalnych, 106 lat po zjednoczeniu Bukowiny z Rumunią.
Wydarzenia, zorganizowane przez Niezależne Stowarzyszenie Dziennikarzy Czerniowieckich i gazetę Zorile Bucovinei, odbyły się zarówno w Czerniowcach, jak i w mieście Storożyniec, z udziałem przedstawicieli rumuńskiego konsulatu w Czerniowcach.
Zobacz też: Oświata i tożsamość Polaków Bukowiny – raport końcowy
Przy grobie Iancu Flondora na cmentarzu w Storożyńcu odbyło się nabożeństwo żałobne dla rumuńskiego polityka, który jest uważany za jednego z głównych architektów unii.
“W tym roku, który jest rokiem znaczącym, ponieważ mija 100 lat od odejścia do wieczności Iancu Flondora, jednego z głównych twórców zjednoczenia Bukowiny z ojczyzną, w kościele na Majdanie w Storożyńcu, przy grobie Iancu Flondora, odbyła się uroczystość upamiętniająca naszego przodka, a także uroczystość na cześć 106 lat od zjednoczenia Bukowiny z ojczyzną” – powiedział dziennikarz Vasile Bicu agencji AGERPRES.
Pisarz Stefan Hostiuc, redaktor naczelny magazynu „Mesager bucovinean” i członek Rumuńskiego Centrum Kultury „Eudoxiu Hurmuzachi” w Czerniowcach, zwrócił uwagę na trudne czasy, przez które przechodzi rumuńska społeczność w Czerniowcach, zaniedbywana przez władze rumuńskie i poddawana dużej presji ze strony władz w Kijowie.
Zobacz też: W Rumunii uczcili 100-lecie przyłączenia Bukowiny [+FOTO]
“Dzień Bukowiny jest ważnym dniem dla Rumunów tutaj, ponieważ wtedy poczuli się w pełni uprawnieni do swoich praw jako Rumuni, ale jest to również ważny dzień dla całej Rumunii, ponieważ peryferie są równie ważne dla narodu, co centrum. Istnieje dialektyka między centrum a peryferiami, ale gdyby nie było peryferii, nie byłoby centrum. Rdzeń jest silniejszy, im lepiej skonsolidowane są peryferie. Konsolidując peryferie, zapewniasz silne jądro. Cóż, to jest coś, czego nowi politycy nie rozumieją zbyt dobrze. (…) Jeśli zabiorą nam nasze szkoły i kościoły, przestaniemy istnieć jako społeczność rumuńska, zdolna do powiedzenia czegoś, do przeciwstawienia się historii i bycia częścią narodu rumuńskiego. W przeciwnym razie znikniemy jako część narodu rumuńskiego (…). Na poziomie wysokiej polityki zrobiono zbyt mało, aby chronić tę społeczność” – powiedział Stefan Hostiuc.
Kresy.pl/Agerpres
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!