Rosyjska prasa o polskiej prezydencji w UE

Rosyjski dziennik “Kommiersant” sprowadza polskie przewodnictwo w Unii Europejskiej do załatwiania własnych interesów finansowych. ?Unia Europejska z polskim akcentem? – tak ten opiniotwórczy dziennik tytułuje artykuł poświęcony polskiej prezydencji.

Gazeta przypomina, że nasz kraj po raz pierwszy będzie przewodniczył pracom Unii Europejskiej. „Polacy siadają za kierownicą Unii Europejskiej, gdy w strefie euro pogłębia się kryzys zadłużeniowy” – informuje czytelników “Kommiersant”.

Zdaniem dziennika, pikanterii tej sytuacji dodaje fakt, że Polska jest jednym z największych konsumentów unijnego budżetu. „W programie prac Wspólnoty jest kwestia projektu nowego, siedmioletniego budżetu i Polska nie zamierza stawać z boku w walce o unijne pieniądze” – twierdzi dziennik.

Według rosyjskiej gazety, Komisja Europejska przedstawi projekt, a Polska będzie koordynować jego negocjowanie, „nie zapominając przy tym o swoich interesach”. “Kommiersant” zwraca również uwagę, że najważniejszym akcentem polskiej prezydencji w kwestiach polityki międzynarodowej będzie aktywizacja projektu Partnerstwa Wschodniego.

Gazeta przypomina, że we wrześniu odbędzie się w Warszawie szczyt Partnerstwa z udziałem przedstawicieli: Ukrainy, Mołdawii, Armenii, Azerbejdżanu i Gruzji. „Na pewno Białoruś będzie starała się wziąć w nim udział, ale przy obecnych stosunkach Brukseli z Mińskiem ma małe szanse” – dodaje dziennik.

“Kommiersant” podkreśla, że choć wśród priorytetów polskiego przewodnictwa nie ma kontaktów z Rosją, to na przełomie września i października Polska zamierza przedstawić dokument o strategicznej współpracy z Federacją. Gazeta cytuje szefa departamentu współpracy europejskiej rosyjskiego MSZ Władimira Woronkowa, który uważa, że obecne kontakty polsko – rosyjskie są modelowe w wielu kwestiach. Jego zdaniem, dobra współpraca Moskwy z Warszawą przekłada się na coraz lepsze stosunki Moskwy z Brukselą.

IAR/Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jumanyga
    jumanyga :

    Im od roku 1917 marzą się prezydencje w europie więc zazdroszczą… A co do dopłat… Powinni zabronić jakichkolwiek dofinansowań! Tak się rujnuje kraj. Miasteczku X marzy się basen, cena 10mln. Unia dofinansuje (też dokładamy się do tego budżetu) 6mln, 4mln “wyłoży” (bo tak na prawdę zaciągnie kredyt na 20lat). I takim sposobem miasteczko ma 6mln “gratis” ale spłata tych 4mln zroibi z tych 4mln – 8mln. Miasteczko korzystając z tak darmowych pieniędzy zadłuża się do konstytucyjnego progu 60% – ale jest luz bo mają basenik. A może by tak za własne wypraowane pieniądze odłożyć coś i bez żadnych “gratisów” i kredytów coś budować, wyjdzie na pewno taniej.