Rosyjskie służby zarekwirowały i zniszczyły 30 ton polskich pieczarek w obwodzie rostowskim.
Pieczarki były przewożone przez dwie ciężarówki na białoruskich numerach. Po dokładnej kontroli okazało się, że ich krajem pochodzenia jest Polska. Towar skonfiskowano i zniszczono buldożerami na jednym z poligonów.
Tymczasem, w Rosji obowiązuje embargo na żywność z Unii Europejskiej. Była to odpowiedź Moskwy na sankcje nałożone na nią przez Unię Europejską.
rp.pl / Kresy.pl
Antyrosyjski jastrząb.No, ale nawet dla tych pożytecznych idiotów wiz nie wznieśli.
Jak wcześniej już zapłacili to mogą sobie zniszczyć i milion ton….
Glupota. Sankcje sankcjami, a zarekwirowany towar powinni rozdac ludziom na rynku w najblizszym miasteczku.
Leszek1:
29.12.2015 15:01
To pewnie dlatego, że nie chcą łamać konstytucji.Chociaż BC nie należy do kremla.
Niby tak, ale w ten sposób (zalewając socjalnym dumpingiem rynek) można zabić finansowo lokalny biznes.