“Sprawdziliśmy i takie fotografie nie znajdują się w naszych zasobach, również nie były przez nas udostępniane” – poinformował rzecznik Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Władimir Markin.

Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej ustali skąd w Internecie wzięły się fotografie ofiar katastrofy smoleńskiej. Rzecznik tej instytucji Władimir Markin zapewnił, że nie pochodzą one z akt śledztwa smoleńskiego.

Drastyczne fotografie ciał ofiar katastrofy Tu-154M zamieścił na swoim blogu jeden z rosyjskojęzycznych internautów. Miały być one ilustracją do artykułu sugerującego, że pasażerów Tupolewa zamordowano wcześniej a katastrofę sfingowano.
Fotografie wywołały gwałtowną reakcję polskich służb. MSZ, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Prokuratura Generalna domagają się od Rosjan wyjaśnienia skąd pochodzą zdjęcia. „Sprawdziliśmy i takie fotografie nie znajdują się w naszych zasobach, również nie były przez nas udostępniane” – poinformował rzecznik Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Władimir Markin. Zapewnił on, że Komitet Śledczy podjął już działania mające doprowadzić do wycofania tych materiałów z Internetu. „Ustalamy personalia osób, które wykonały te zdjęcia i udostępniły do publikacji, jak również motywy ich działania” – dodał Markin. Sprawę, na prośbę polskiego ABW, bada również Federalna Służba Bezpieczeństwa.

IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply