Metodę odkryli rosyjscy naukowcy z Dalekiego Wschodu. Ze spalenia tony węgla odzyskuje się najwyżej gram złota. Rezultaty nie są oszałamiające, jednak mimo to badacze z Amurskiego Centrum Naukowego przekonują, że w ten sposób można uzyskać spore dochody.
– Nawet jeżeli nasza instalacja odzyska pół grama złota z tony spalonego węgla, to łatwo policzyć jaki to efekt ekonomiczny– twierdzi Oleg Agiejew, jeden z naukowców, którzy opatentowali metodę odzyskiwania złota.
Badania nad składem wydobywanego w obwodzie amurskim węgla trwają już 15 lat. Podczas spalania węgla w kotłowniach na filtrach pozostają osady, wśród nich właśnie śladowe ilości złota i platyny. Instalacja dodatkowych filtrów ma pomóc w sprawnym odzyskiwania złotego kruszcu. Na początku przyszłego roku taka instalacja ma zostać uruchomiona w jednej z lokalnych kotłowni.
Rosja dysponuje gigantycznymi złożami złota, a także innych cennych metali.Trudno oczekiwać, by odzyskiwanie złota z węgla było wykorzystywane na skalę przemysłową, ale niewielkie kotłownie czy przedsiębiorstwa ciepłownicze mogą w ten sposób poprawić swój budżet.
kresy.pl/ rmf24.pl
W polskich warunkach dałoby to 20 do 70 ton złota rocznie. Polskie rezerwy złota wynoszą 100 ton. Mało? Ps.Zróbcie coś z tytm gównianym skryptem.