Rosja domaga się, by Sojusz Północnoatlantycki ograniczył swoją obecność wojskową w nowych krajach członkowskich, w tym w Polsce. Tak twierdzi rosyjska gazeta “Kommiersant”.
Dyplomaci NATO-wscy potwierdzają w rozmowie z Polskim Radiem, że taki postulat został zgłoszony rok temu przez rosyjskiego ministra spraw zagranicznych. Ich zdaniem jednak informowanie o tym teraz to chęć wywołania dyskusji w tej sprawie.
Siergiej Ławrow przywiózł w ubiegłym roku do kwatery głównej Sojuszu dokument stwierdzający, że NATO nie będzie rozmieszczało na terenie nowych państw członkowskich znacznych sił zbrojnych. Władze na Kremlu argumentują, że przyjęcie dokumentu w takiej formie ma zwiększyć zaufanie między Sojuszem a Rosją. Znaczne siły – to według Moskwy – do pięciu tysięcy żołnierzy. Dyplomaci i wojskowi w NATO mówią, że ta propozycja wywołała sprzeciw w niektórych stolicach.
“Przede wszystkim nowe kraje nie zgadzają się na wywoływanie podziałów. Sojusz powinien mieć rozmieszczone jednakowe siły we wszystkich państwach” – mówi Polskiemu Radiu jeden z NATO-wskich dyplomatów. W kwaterze głównej słychać też komentarze, że postulat Moskwy jest stary, a publikowanie ich teraz w rosyjskiej gazecie to chęć zareklamowania stanowiska MSZ-tu i próba wywołania dyskusji w tej sprawie.
Jeden z dyplomatów przypomniał też, że już w umowie rosyjsko-natowskiej z 97 roku jest zapis mówiący o tym, że Sojusz będzie rozwijał zdolności obronne bardziej poprzez ćwiczenia i rozbudowę infrastruktury, niż dodatkowe rozmieszczanie znaczących sił bojowych na terenie nowych krajów członkowskich.
IAR/Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!