Zorganizowane grupy przestępcze pochodzenia gruzińskiego coraz śmielej działają na terenie Polski, specjalizując się w kradzieżach i napadach, które przynoszą im ogromne łupy. Niedawno w centrum Warszawy miało miejsce spektakularne przestępstwo, podczas którego skradziono diamenty o wartości 110 tys. euro. Sprawcy zostali zatrzymani, ale skradzionych kosztowności do tej pory nie odzyskano.

24 lipca 2024 roku, w samym sercu Warszawy, na ulicy Mokotowskiej doszło do zuchwałej kradzieży. Kierowca, który przewoził diamenty należące do belgijskiej firmy jubilerskiej CMR Diamonds NV, zatrzymał się, by wypłacić pieniądze. W tym czasie obserwujący go złodzieje przebili oponę w jego samochodzie. Gdy kierowca zajął się wymianą koła, sprawcy wykorzystali moment nieuwagi i ukradli czarną skórzaną torbę z diamentami oraz 10 tys. euro w gotówce, lupę i wagę jubilerską.

Złodzieje, którzy dokonali tego zuchwałego czynu, to 28-letni Giorgi G., 24-letni Mukhran M., oraz 40-letni Demna B., wszyscy obywatele Gruzji. W Polsce przebywali legalnie i są podejrzewani o udział w innych przestępstwach na terenie całego kraju, w tym o napad na właściciela kantoru w Wałbrzychu, gdzie łupem padło 500 tys. zł.

Organizatorzy planowanego w Hamburgu żydowskiego festynu zdecydowali o jego odwołaniu, bojąc się, że dojdzie do powtórki krwawych wydarzeń z Solingen, kiedy Syryjski nożownik zabił trzy osoby i ranił osiem kolejnych.

W sobotę na festiwalu w mieście Solingen doszło do ataku syryjskiego nożownika, który zabił trzy osoby i ranił osiem innych. Według niemieckich mediów, imigrant miał podczas napaści krzyczeć „Allahu Akbar”.

Organizatorzy planowanego na połowę września trzydniowego żydowskiego festynu Grindelfest w Hamburgu doszli do wniosku, że po Solingen – lepiej go odwołać.

Włocławek stał się jedną lokalizacji rozważanych pod budowę małych elektrowni atomowych w Polsce. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (GDOŚ) niedawno rozpoczęła postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla projektu budowy reaktorów typu BWRX-300 w tym mieście. Wniosek złożony przez spółkę OSGE, należącą do grupy ORLEN Synthos Green Energy, jest kolejnym krokiem w realizacji planu rozwoju energetyki jądrowej w Polsce.

Włocławek jest jednym z siedmiu miejsc, które zostały wskazane przez ORLEN Synthos Green Energy jako potencjalne lokalizacje dla małych modułowych elektrowni jądrowych (SMR). Podobne postępowanie środowiskowe zostało już wszczęte w Stawach Monowskich koło Oświęcimia. Procedura we Włocławku rozpoczęła się 4 sierpnia 2023 roku, a jej celem jest ocena wpływu planowanej elektrowni na środowisko.

Spółka OSGE planuje budowę i eksploatację elektrowni jądrowej o mocy do 2000 MWe w technologii BWRX-300. Wniosek o wydanie decyzji środowiskowej obejmuje również prośbę o określenie zakresu raportu oddziaływania na środowisko, co jest kluczowym etapem w procesie przygotowawczym przed rozpoczęciem budowy.

Ursula von der Leyen podczas forum GlobSec zapowiedziała powstanie komisarza ds. obrony. Podkreśliła, że wydatki na zbrojenia w Europie wzrosły do 300 miliardów euro, a bezpieczeństwo kontynentu wymaga strategicznych decyzji.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej złożyła obietnice powołania komisarza do spraw obronności jeszcze za poprzedniej kadencji. Zdaniem polityk, w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę, Unia Europejska musi postawić na budowanie wspólnego potencjału obronnego.

„Jeśli chcemy pokoju, powinniśmy fundamentalnie przemyśleć architekturę bezpieczeństwa Europy” – powiedziała w piątek w Pradze Ursula von der Leyen podczas forum GlobSec. – „Rosyjska inwazja otwarła Europie oczy” – mówiła.

Zachód nie dostarcza nam bardzo innowacyjnej broni, ale starą, która nie daje nam możliwości, by odpowiedzieć – twierdzi ukraiński deputowany i pułkownik SBU, Roman Kostenko.

W opublikowanym w tym tygodniu wywiadzie dla włoskiego dziennika „La Stampa” pułkownik Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, a zarazem deputowany ukraińskiego parlamentu Roman Kostenko skarżył na „starą broń”, jaką według niego Zachód przysyła Ukrainie.

Właściciel nowo otwartej w Polsce restauracji „Rebernia”, ukraiński holding !FEST, jest właścicielem znanego banderowskiego lokalu „Kryjówka” we Lwowie. Na swojej stronie promuje dowódcę UPA, Romana Szuchewycza.

W lipcu br. w łódzkiej Manufakturze miało miejsce otarcie pierwszej w Polsce restauracji Rebernia – konceptu ukraińskiego Holdingu !FEST. Lokal, słynący z autorskiej receptury przygotowywania żeberek na ogniu i kraftowego piwa, z miejsca zyskał popularność. Tylko w pierwszy weekend po otwarciu restaurację odwiedziło około 3 tysięcy gości. Stanisław Szewczyk, menadżer restauracji przyznał w rozmowie z serwisem poradnikrestauratora.pl, że otrzymują „bardzo pozytywny feedback”.

Pomóż nam dziś dopłynąć do brzegu! Nasz Dzienny koszt wynosi 723 PLN. Do Tej Pory zebraliśmy 0 PLN.
Załoga portalu Kresy.pl
0%