We wtorek w Radzie Najwyższej Ukrainy odbyła się uroczysta sesja parlamentu poświęcona “piątej rocznicy początku zbrojnej agresji Rosji przeciw Ukrainie”. Wśród zaproszonych gości był przewodniczący PO Grzegorz Schetyna oraz przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, który wygłosił do zebranych przemówienie w języku ukraińskim. Na uroczystość nie zaproszono przedstawicieli PiS z komisji spraw zagranicznych Sejmu i przedstawicieli polskiego MSZ.

Podczas sesji głos zabrał Donald Tusk, który wygłosił proukraińskie przemówienie. Kiedy my, Polacy, rozpoczynaliśmy swoją drogę do Europy, papież Jan Paweł II powiedział światu: “Nie ma sprawiedliwej Europy bez niepodległej Polski”. Tu i teraz chciałbym powiedzieć, że nie ma sprawiedliwej Europy bez niepodległej Ukrainy. Nie ma bezpiecznej Europy bez bezpiecznej Ukrainy. Mówiąc prościej – nie ma Europy bez Ukrainy – powiedział Tusk, co zebrani nagrodzili owacją na stojąco.

Przewodniczący RE dodawał, że zawsze będzie pamiętał flagi Unii Europejskiej, które powiewały na Majdanie w 2014 roku oraz hymn UE, który jakoby wówczas rozbrzmiewał po całej Ukrainie.

Tusk dał również gospodarzom pięć rad, choć jak mówił, nie chce nikogo pouczać. Poprosił ukraińskich polityków, by w nadchodzących wyborach “nie zadawali sobie nawzajem nadmiernych szkód”, ponieważ może z tego skorzystać “trzecia strona”. Radził także, by nie ulec pokusie radykalnego nacjonalizmu i populizmu. Trzecią radą było, by Ukraińcy nie naśladowali tych krajów, które odrzucają liberalną demokrację i wybierają “autorytarną demokrację”. Wezwał ukraińskich polityków do przeprowadzania reform, “nawet jeśli miałyby być dla kogoś bolesne”. Piątą prośbą Tuska było postawienie na młodzież, ponieważ “to ona jest przyszłością”.

Donald Tusk wraz z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką złożyli także kwiaty przy pomniku tzw. Niebiańskiej Sotni.

Jak ustaliło Do Rzeczy, strona ukraińska zaprosiła na uroczystą sesję parlamentu także Grzegorza Schetynę, oficjalnie jako przewodniczącego komisji spraw zagranicznych Sejmu. Miał on być jedynym przedstawicielem Sejmu, który dostał zaproszenie od Ukraińców. Do Rzeczy dowiedziało się w polskim MSZ, że przedstawicieli resortu również nie zaproszono do Werchownej Rady. Jak wcześniej pisano na stronie internetowej tygodnika, opierając się na wypowiedzi anonimowego polskiego dyplomaty, było to celowe “zagranie” strony ukraińskiej, która próbuje “rozgrywać” polskich polityków.

[AKTUALIZACJA 19.02.2019: Jak podała Polska Agencja Prasowa, na sesji obecna była także posłanka PiS Małgorzata Gosiewska oraz poseł PO Robert Tyszkiewicz]

Przypomnijmy, że w dniach 18-20. lutego 2014 roku w Kijowie doszło do eskalacji walk pomiędzy zwolennikami opozycji skupionymi na Majdanie Niezależności a siłami wiernymi prezydentowi Janukowyczowi, która zakończyła się zmianą władzy. Rada Najwyższa Ukrainy uznała 20. lutego 2014 roku za “początek zbrojnej agresji Rosji przeciw Ukrainie”, mimo iż aneksja Krymu odbyła się później.

CZYTAJ TAKŻE: Poroszenko odegrał się za słowa Kaczyńskiego o Ukrainie i Banderze?

Kresy.pl / Ukrinform / Do Rzeczy

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Kasper1
    Kasper1 :

    Nie będę komentował antypolskich bredni tego błazna i zdrajcy w jednym bo szkoda pisania. W TVN24 twierdzą jednak, że oprócz tego kolaboranta banderowców i Schetyny w Radzie Werhownej obecni byli PiS-owska banderówka Gosiewska (nie wyobrażam sobie banderowskich uroczystości bez niej) oraz PO-wiec Robert Tyszkiewicz.