Po ujawnieniu przez dziennikarzy śledczych zaniedbań w oficjalnym śledztwie szef MSW przyznał, że musiano zweryfikować wszystkie zebrane dowody. Jednocześnie zaatakował dziennikarzy za “kręcenie kina”.

Minister Spraw Wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow przyznał, że w śledztwie w sprawie zabójstwa dziennikarza Pawła Szeremeta doszło do pomyłki, która zmusiła śledczych do ponownego zweryfikowania zebranych dowodów. Minister nie ujawnił jednak, na czym polegała pomyłka.

Miała miejsce sytuacja, w której jeden z funkcjonariuszy dopuścił się technicznego, albo powiedzmy, innego zaniedbania, które, moim zdaniem na nic istotnie nie wpłynęło… ale wystąpienie takiego zaniedbania w jednym z prawie 2 tysięcy przypadków zmusiło nas do całkowitego przepracowania całości na nowo, zweryfikowania każdego z faktów, i teraz jesteśmy tym zajęci. – powiedział Awakow.

Jednocześnie minister odniósł się do dziennikarskiego śledztwa przeprowadzonego przez międzynarodową grupę dziennikarzy, które ujawniło poważne zaniedbania w oficjalnym śledztwie ws. zamachu na życie Szeremeta. Jego zdaniem dziennikarze powinni byli natychmiast ujawniać śledczym ustalone przez nich fakty:

Trwa śledztwo, a w tym czasie dziennikarzowi staje się wiadomy dodatkowy fakt i dziennikarz nie dzieli się tą wiedzą ze śledztwem, a kręci kino. Uważam, że to wygląda trochę dziwnie. – dodał Awakow.

Znany dziennikarz Paweł Szeremet zginął 20. lipca 2016 r. w Kijowie w eksplozji ładunku wybuchowego w samochodzie, którym jechał. Do dzisiaj nie ustalono, kto stał za zamachem na jego życie.

Przypomnijmy, że ośrodek Organized Crime and Corruption Reporting Project (OCCRP) oraz organizacja Slidstvo.info dotarły do nieznanego ukraińskim śledczym nagrania z kamery przemysłowej z nocy poprzedzającej zamach, na którym widać kilku mężczyzn kręcących się po ulicy, na której stał samochód należący do partnerki Szeremeta, w którym później zginął sam dziennikarz. Byli oni obecni w tym miejscu także podczas podkładania ładunku wybuchowego w samochodzie przez dwie inne osoby. Zdaniem dziennikarzy śledczych mężczyźni ci sprawiali wrażenie osób przeprowadzających obserwację. Dziennikarzom udało się zidentyfikować numery rejestracyjne samochodu, którym poruszali się ci ludzie oraz personalia jednego z nich – Ihora Ustimenki. Indagowany przez dziennikarzy Ustimenko oświadczył, że był obecny w tym miejscu jako prywatny detektyw pilnując czyichś dzieci. Zaprzeczył, że widział podłożenie bomby w samochodzie partnerki Szeremeta. Powiedział, że ukraińscy śledczy nie przesłuchiwali go. Według źródła, do którego dotarli dziennikarze śledczy, Ustimenko jest pracownikiem Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. SBU oświadczyło jednak, że od 29. kwietnia 2014 roku nie jest on jej funkcjonariuszem.

Po opublikowaniu przez dziennikarzy filmu „Killing Pavel”, w którym podsumowano rezultaty dziennikarskiego śledztwa, Ustimenko został przesłuchany przez ukraińską prokuraturę.

Jak powiedział Drew Sullivan, wydawca Organized Crime and Corruption Reporting Project, „ukraiński rząd nieustannie obiecywał znaleźć zabójcę Pawła, ale jest jasne, że nie zrobił zbyt wiele. Teraz musimy rozważyć możliwość, że ktoś z rządu grał jakąś rolę w tym zabójstwie.”

Kresy.pl / zaxid.net

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply