Szef rosyjskiej partii określił stanowisko Macrona jako „żałosne”

Stanowisko prezydenta Francji Emmanuela Macrona w sprawie wznowienia dialogu z Rosją jest cyniczne i żałosne, ocenił Leonid Słuckij, przewodniczący Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR).

Słuckij sprawuje też funkcję przewodniczęcego Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej. Jak powiedział – „Nie mamy magicznej zmiany w polityce międzynarodowej, także w ONZ, gdzie kraje stają się wobec nas przyjazne w każdej chwili ze względu na stanowisko, na przykład, [Donalda] Trumpa. Cyniczna postawa ludzi takich jak [Emmanuel] Macron, którzy publicznie oświadczają, że rzekomo nie komunikowaliśmy się z [Władimirem] Putinem, ale teraz, gdy wybrano Trumpa, który jest gotowy rozmawiać z Putinem i ja również jestem gotowy – to wydaje mi się dość żałosne” – zacytowała we wtorek agencja TASS.

Czytaj także: ONZ p

Prezydent Francji uznał we wtorek, że Trump „odtwarza strategiczną niejednoznaczność dla prezydenta Putina”, używając „bardzo stanowczych słów” i tworząc „niepewność”, która „może pomóc w wywieraniu presji”. W takich katerogiach uznał posunięcia Trumpa za „restartowanie użytecznego dialogu”.

Prezydent Francji, który kiedyś regularnie rozmawiał z Putinem, ale od 2022 r. nie odbył z nim żadnych rozmów, dodał, że sam jest gotowy rozmawiać ze swoim rosyjskim odpowiednikiem „kiedy będzie to stosowne w cyklu nadchodzących negocjacji”.

Macron stał się w ostatnich miesiącach głównym promotorem koncepcji zapewnienia bezpieczeństwa Ukrainie w ramach ewentualnego porozumienia pokojowego z Rosją lub jej wielkiej ofensywy, poprzez wysłanie na terytorium tej pierwszej kontyngentów wojskowych państw zachodnich. Wobec zdecydowanego sprzeciwu administracji Donalda Trumpa co do wysłania na Ukrainę amerykańskich żołnierzy, Macron proponuje zorganizowanie korpusu państw europejskich. Czołowym jego partnerem w tej koncepcji jest brytyjski premier Keith Starmer.

Rozpoczęte tydzień temu w Rijadzie rozmowy w sprawie politycznego rozwiązania konfliktu na Ukrainie toczą między sobą Amerykanie i Rosjanie, bez udziału dyplomatów europejskich.

tass.ru/lemonde.fr/kresy.pl