W czwartek doszło do ostrzału wsi Klimowo w obwodzie briańskim w Rosji leżącej przy granicy z Ukrainą. Rosyjskie władze oskarżyły o to Siły Zbrojne Ukrainy. Z kolei Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała nagranie mające świadczyć o tym, że Rosjanie sami się ostrzelali.

Według rosyjskiego Komitetu Śledczego do ostrzelania Klimowa doszło w czwartek po południu. Miały dokonać tego dwa śmigłowce Sił Zbrojnych Ukrainy, które wleciały w rosyjską przestrzeń powietrzną. “Poruszając się na małej wysokości, działając celowo, przeprowadziły co najmniej 6 uderzeń powietrznych na budynki mieszkalne we wsi Klimowo” – podał Komitet Śledczy. Według strony rosyjskiej uszkodzonych zostało co najmniej sześć budynków, rannych zostało siedem osób, w tym roczne dziecko.

W związku z ostrzałem Komitet Śledczy wszczął postępowanie karne.

Rosyjska służba BBC podaje, że w tym samym czasie ostrzelane zostało także rosyjskie przejście graniczne “Nowyje Jurkowiczi” leżące niedaleko Klimowa.

Kilka godzin później gubernator obwodu biełgorodzkiego w Rosji Wiaczesław Gładkow poinformował o ostrzale z terytorium Ukrainy wsi Spodariuszyno. Według władz obwodu nie było żadnych ofiar ani szkód.

Jednak strona ukraińska twierdzi, że ostrzału Klimowa dokonali sami Rosjanie, by mieć powód do rzucania oskarżeń na Ukrainę. Ma to potwierdzać nagranie opublikowane w piątek przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy. Według SBU jest to podsłuchana rozmowa jednego z rosyjskich żołnierzy z żoną. “To nasi robią” – mówi nagrany mężczyzna, który ma przebywać obecnie w obwodzie donieckim, odnosząc się do wydarzeń w Klimowie. Na pytanie kobiety o cel takiego działania, mężczyzna odpowiedział, że chodzi o to, by pokazać, że “chochły [Ukraińcy – red.] prowokują”. Mężczyzna w rozmowie przywołał jako analogię domniemane wysadzenie w powietrze domów w Moskwie w 1999 roku przed drugą wojną w Czeczenii.

Jak podawaliśmy, rzecznik rosyjskiego ministerstwa obrony Igor Konaszenkow twierdził, że rosyjski system S-400 zestrzelił ukraiński śmigłowiec Mi-8, który według Rosjan miał przeprowadzić atak na obiekty cywilne w Klimowie.

Rzecznik ostrzegł też, że liczba ataków rakietowych na obiekty w Kijowie może wzrosnąć w przypadku, jeśli Ukraińcy będą prowadzić „prowokacje lub dywersję” na rosyjskim terytorium.

Kresy.pl / Fontanka / BBC / Ukrinform

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply