Premier Donald Tusk poinformował we wtorek w trakcie posiedzenia rządu, że Polska nie zaakceptuje porozumienia z grupą Mercosur w obszarze rolnictwa.

Donald Tusk przekazał, że Rada Ministrów przyjęła dzisiaj uchwałę w sprawie unijnego porozumienia o wolnym handlu z państwami Mercosuru, w skład którego wchodzą Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Boliwia i Urugwaj.

Paragraf pierwszy tej uchwały brzmi: „Rada Ministrów wyraża sprzeciw wobec dotychczasowych wyników negocjacji z Mercosur w obszarze rolnictwa, w szczególności wobec podwyższenia kontyngentów celnych na mięso drobiowe na ostatnim etapie wymiany ofert taryfowych” – cytował premier.

Przed wtorkowym posiedzeniem rządu premier Donald Tusk przekazał, że projekt zgłosił szef Minister Rozwoju i Technologii Krzysztof Paszyk, ale ponieważ sprawa dotyczy w dużej mierze rolnictwa, rozmawiał o niej głównie z wicepremierem, szefem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem oraz ministrem rolnictwa Czesławem Siekierskim.

„Chodzi o polityczny komunikat, Polska nie zaakceptuje i oczywiście nie jesteśmy sami, wiele państw członkowskich ma podobną opinię, nie zaakceptujemy w tym kształcie porozumienia z państwami Ameryki Południowej, czyli z grupą Mercosur” – dodał szef rządu.

Przeciwko umowie z Mercosurem opowiada się również Francja. Kraje popierające porozumienie to Niemcy, Hiszpania, Chorwacja, Czechy, Dania, Estonia, Finlandia, Łotwa, Luksemburg, Portugalia, Włochy i Szwecja. Austria swoją zgodę uzależnia od wejścia w życie klauzul lustrzanych.

Umowa UE-Mercosur

Unia Europejska proponuje, żeby porozumienie z krajami Mercosur podpisać jeszcze w tym roku. Pozwoliłaby ona głównie na import tańszej żywności z państw Ameryki Łacińskiej.

Przeciwnicy umowy wskazują, że rolnictwo w Ameryce Południowej nie podlega tak surowym regulacjom, jakie obowiązują w UE, przez co jest gorsze jakościowo. W audycie opublikowanym przez KE w październiku możemy przeczytać, że Brazylia nie może zagwarantować mięsa wolnego od hormonów, jedna trzecia pestycydów stosowanych w Brazylii jest zakazana w UE, a kwestie środowiskowe wymagane od europejskich rolników niekoniecznie muszą być przestrzegane przez południowoamerykańskich producentów.

Krzysztof Bosak twierdzi, importowanie żywności z krajów Mercosuru stanowiłoby nieuczciwą konkurencję dla polskich rolników, ponieważ państwa Ameryki Łacińskiej mają o wiele niższe koszty pracy oraz dopuszczają techniki upraw i hodowli nieakceptowalne w UE – „Zalew taniej żywności uderzy podobnie, jak uderzyła w nas Ukraina. Teraz może być to konkurencja z Ameryki Łacińskiej” – tłumaczy polityk.

Proces negocjowania umowy między UE a Mercosurem trwa już ponad 20 lat, co czyni ją najdłużej negocjowaną umową w historii Unii. Mimo tego, że Bruksela zapowiada, że rozmowy zbliżają się już ku końcowi, wciąż nie wiadomo, w jakim trybie umowa zostanie zatwierdzona. Prawdopodobnie będzie ona przyjmowana niejednomyślnie, a nie większościowo, więc trzeba zgromadzić co najmniej 4 państwa reprezentujące 35 proc. ludności UE, żeby ją zablokować. 

Kresy.pl/DoRzeczy

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply